Analizując środowe wystąpienie Putina na spotkaniu z rosyjską Radą Praw Człowieka, ISW wskazuje, że zapowiedział on, iż wojna może być "długotrwałym procesem". Prezydent Rosji podkreślał, że w efekcie "specjalnej operacji wojskowej", jak Moskwa nazywa swoją agresywną wojnę, kraj ten uzyskał zdobycze terytorialne i porównywał się z carem Piotrem I Wielkim, który "również walczył o dostęp do Morza Azowskiego". "To przywołanie imperialnej historii umieszcza obecne cele Putina na Ukrainie w otwarcie imperialistycznym i maksymalistycznym kontekście. Putin przygotowuje wewnętrznych odbiorców do długiej, ciężkiej wojny na Ukrainie, której celem jest zdobycie nowych terytoriów" - ocenia ISW. Analitycy ośrodka akcentują, że zarówno ten przekaz, jak i reakcje na niego w rosyjskiej przestrzeni informacyjnej są ewidentnie nie do pogodzenia z jakimikolwiek rozejmem czy negocjacjami. Według ISW Putin nie jest gotów ryzykować utraty wewnętrznego poparcia przez korektę celów w wojnie z Ukrainą, nie mówiąc już o odejściu od głównego celu, który, jak daje on coraz wyraźniej do zrozumienia, polega na "odtworzeniu w jakiejś formie Imperium Rosyjskiego". ISW: To podważa deklaracje Kremla Analizując rolę Rady Praw Człowieka, ośrodek ocenia, że Putin używa jej w sposób, który jest "fundamentalnie niezgodny z bazowymi zasadami międzynarodowego prawa". M.in. usunął z jej składu osoby nastawione krytycznie, włączając do niego marionetkowych liderów oraz prowojennego dziennikarza. "Wykorzystanie organu ds. praw człowieka do promowania i stwarzania warunków do ludobójczej wojny na Ukrainie podważa deklaracje Kremla na temat rzekomego zobowiązania do przestrzegania praw człowieka" - ocenia ISW. Analitycy odnotowują również, że po raz pierwszy od trzech tygodni Rosjanie zastosowali w środę irańskie drony kamikadze, co może oznaczać, że udało im się przystosować to uzbrojenie do zastosowania w warunkach zimowych. Przewidują, że w nadchodzących tygodniach agresor będzie ich częściej używał do ataków na ukraińską infrastrukturę krytyczną.