Igor Girkin - pułkownik rezerwy rosyjskiego Specnazu i ochotnik po stronie Serbów w wojnie w Bośni i Hercegowinie miał zostać zatrzymany przez Rosjan na Krymie. Niedługo potem pojawiła się informacja, że został zwolniony z aresztu i udał się na front ukraińsko-rosyjski pod Chersoniem. W 2014 roku był tzw. ministrem obrony Donieckiej Republiki Ludowej i kierował operacjami specjalnymi separatystów. Współpracował także z FSB i przewoził broń pomiędzy Rosja a Ukrainą. Uczestniczył w zajmowaniu budynków ukraińskiej administracji i porwaniach obserwatorów OBWE. W 2019 roku holenderska prokuratura oskarżyła go o sprawstwo, a w konsekwencji zabójstwo w sprawie zestrzelenia samolotu Malaysia Airlines nad Ukrainą w lipcu 2014 roku. Wystawiono za nim międzynarodowy nakaz aresztowania. Fałszywe dane i dziennikarskie śledztwo Girkin posługiwał się różnymi danymi. Funkcjonował jako Igor Striełkow, a ostatnio używał fałszywego paszportu na nazwisko Siergiej Runow. Jak ustalili dziennikarze The Insider i Bellingcat, którzy wyśledzili loty jego żony, pod takim nazwiskiem podróżował z małżonką. Runow to nazwisko dziadka Girkina od strony matki. Ale według dziennikarskiego śledztwa, osoba o takim nazwisku i dacie urodzenia (12.05.1970 - red.) nie istnieje. W ostatnich latach Girkin miał pracować w sektorze cywilnym, o czym wspominał na swoim blogu. Dziennikarze ustalili, że fałszywy paszport na nazwisko Runow otrzymał od rosyjskiej FSB. Fałszywy paszport Girkina: W 2022 roku historia Girkina stała się jeszcze bardziej skomplikowana. W czerwcu media rozpisywały się o jego głośnych wypowiedziach, w których krytykował Władimira Putina. Powiedział między innymi, że przywódca Rosji "skończy jak Kaddafi", a Federacja Rosyjska upadnie. Girkin krytykujący Putina: Zatrzymanie Girkina Sierpień przyniósł jeszcze bardziej nieoczekiwany zwrot akcji. 13 sierpnia rosyjskie kanały w Telegramie informowały o zatrzymaniu Girkina na Krymie. Zatrzymać mieli go Rosjanie, kiedy korzystał z paszportu na fałszywe nazwisko Runow. Z pewnością próbował ukryć swoją tożsamość. Kiedy go ujęto, nie miał charakterystycznych dla swojego wizerunku wąsów. Informację potwierdził jego współpracownik Aleksander Żuczkowski. Stwierdził, że Girkin próbował przedostać się do Ukrainy, ale jego celem nie było "wzniecenie zamieszania" i Girkin nie miał celów politycznych. Na kolejny zwrot akcji nie trzeba było długo czekać. W sobotę wieczorem doradca prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowicz przekazał nieoficjalną informację, że Girkin został zwolniony i pozwolono mu przedostać się do obwodu chersońskiego, gdzie miałby walczyć. Nie wiadomo czy rzeczywiście Girkin trafił do Ukrainy i czy zrobił to z własnej woli.