Jak donosi agencja Reutera, Prigożyn poinformował, że Grupa Wagnera wycofuje się z Bachmutu z powodu braku amunicji. - To wina rosyjskiego ministra obrony (Siergieja Szojgu - red.) - podkreślił. Szef wagnerowców dodał, że na opuszczone przez jego bojowników pozycje będą musieli zostać skierowani żołnierze regularnej armii Kremla. Reuters: Grupa Wagnera wycofuje się z Bachmutu. Powodem brak amunicji Prigożyn zagroził wycofaniem swoich sił już w sobotę. Warunek pozostania na linii frontu były większe dostawy amunicji - podał amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW). Z kolei w mediach społecznościowych pojawiło się także drastyczne nagranie, na którym Prigożyn zaapelował do Kremla o zwiększenie dostaw amunicji. Aby wzmocnić przekaz, pokazał martwych żołnierzy. - Oto faceci, którzy dzisiaj zginęli. Wciąż świeża krew - rozpoczął Jewgienij Prigożyn swoją odezwę do rosyjskich władz. Na nagraniu udostępnionym w mediach społecznościowych widać ciała bojowników Grupy Wagnera. Zdecydowaliśmy się go nie pokazywać, z uwagi na drastyczne treści. Poniżej zamieszczamy jedynie fragment wideo, na jakim nie widać zwłok. - To byli czyiś ojcowie, czyiś synowie - kontynuuje, obwiniając w obelżywy sposób winą za śmierć bojowników tych decydentów, którzy nie przekazują jego żołnierzom amunicji. Wojna w Ukrainie: Jewgienij Prigożyn atakuje Kreml. Pokazuje zwłoki i żąda amunicji Szef grupy Wagnera zwrócił się na nagraniu do ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu oraz szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej Walerija Gierasimowa. W wulgarnych słowach skrytykował ich za brak dostaw amunicji i broni. - Gdzie jest amunicja? Spójrzcie na nich, su**! Wy siedzicie w drogich klubach, wasze dzieci kręcą filmiki na YouTube. Uważacie, że jesteście panami ich życia, że macie prawo kierować życiem żołnierzy grupy Wagnera. Oni przyjechali tu jako ochotnicy i zginęli, a wy ucztujecie na swoich mahoniowych biurkach - krzyczy na nagraniu, jakie jest dostępne w mediach społecznościowych.