Pożar w łotewskiej fabryce dronów, która produkuje bezzałogowce wykorzystywane m.in. dostarcza swoje produkty klientom w około 70 krajach. Straż pożarna otrzymała informację o wybuchu ognia o godzinie 15:14. Na nagraniach dostępnych w sieci widać płonącą halę, nad którą unosił się słup gęstego dymu, oraz ogień, który wydobywa się z wnętrza. Na miejsce przyjechało wiele samochodów gaśniczych straży pożarnej, która skierowała na miejsce zdarzenia znaczne siły. Między innymi trzy drabiny samochodowe, dziewięć cystern i samochody z chemikaliami do gaszenia pożarów. Nie ma zagrożenia dla mieszkańców stolicy "Pożar nie stanowi zagrożenia dla mieszkańców Rygi" - poinformował agencję LETA Toms Sadovskis, rzecznik policji w Rydze.Straż pożarna zaapelowała jednak do mieszkańców Mārupe, by zamknęli okna i drzwi i wyłączyli wentylację. "W budynku produkcyjnym wybuchł pożar wysokiego ryzyka, powodując rozległe zadymienie, które może spowodować uszczerbek na zdrowiu" - podała straż pożarna na Twitterze. W sieci pojawiły się zdjęcia i nagrania pożaru. Firma powiadomiła, że rozmiary strat wciąż są nieznane. Wicedyrektor "The Edge Autonomy" Jānis Vilmanis powiedział agencji LETA, że pożar spowodował ogromne szkody, ale dodał, że dokładny rozmiar zniszczeń nie został jeszcze ustalony. Nieznana jest także przyczyna pożaru. Z kolei portal tv3.lv przypomniał, że listopada na platformie ziedot.lv prowadzona jest zbiórka, w celu wysyłania produkowanych w Mārupe dronów na Ukrainę. Drony do zwiadu, monitorowania i operacji wojskowych Fabryka produkuje bezzałogowce Penguin C Mk2 do celów wywiadowczych, monitorowania i operacji wojskowych. Bezzałogowy samolot może pozostawać w powietrzu przez ponad 20 godzin, a wyposażony w stabilizowaną żyroskopowo kamerę produkcji łotewskiej umożliwia prowadzenie obserwacji z odległości kilku kilometrów.Przedstawicieli fabryki twierdzą, że osiągi oferowanego urządzenia "zapewniają dane operacje wojskowe".