O wykluczenie byłego niemieckiego kanclerza z szeregów SPD wnioskowała w 2022 r. część członków partii. Schroeder podpadł partyjnym kolegom z powodu kontrowersyjnych wypowiedzi na temat rosyjskiej agresji w Ukrainie oraz wieloletniej działalności biznesowej na rzecz rosyjskich firm. Niemcy: Gerhard Schroeder może pozostać w SPD Komisja arbitrażowa podokręgu SPD w Hanowerze odrzuciła w drugiej instancji wnioski lokalnych i okręgowych oddziałów partii z terenu całych Niemiec. Sąd drugiej instancji stwierdził, że pozwany musiałby naruszyć statut, zasady lub porządek partii albo dopuścić się czynu niehonorowego lub zlekceważyć solidarność wewnątrzpartyjną. A jak podkreślił cytowany przez "Der Spiegel" partyjny trybunał, "nie udało się tego ustalić z wystarczającą pewnością". Trybunał zwrócił uwagę, że "niemieccy politycy w ciągu ostatnich 25 lat mogli źle ocenić zagrożenia związane z uzależnieniem od rosyjskich dostaw energii". Partyjny sąd zaznaczył, że dotyczy to także polityków SPD oraz innych ugrupowań. Podkreślono jednak, że oskarżanie o taka ocenę realiów politycznych jest zbyt daleko idącym posunięciem. Schroeder krytykowany za bliskie związki z Rosją Niemiecki kanclerz w latach 1998-2005 r. był krytykowany w ostatnich latach za swoją politykę wobec rządu Władimira Putina oraz za pracę dla rosyjskich przedsiębiorstw państwowych i lobbowanie na rzecz Moskwy m.in. w sprawie budowy bałtyckiego gazociągu Nord Stream 2. Przypomnijmy, że Schroeder przez lata był członkiem zarządów rosyjskich korporacji państwowych - powiązanego z Gazpromem Nord Stream AG oraz Rosnieftu. Z przynoszących ogromne zyski stanowisk zrezygnował dopiero w maju 2022 r. Po rozpoczęciu rosyjskiej agresji, były szef niemieckiego rządu zadeklarował gotowość osobistego zaangażowania się w ewentualne negocjacje pokojowe między Rosją a Ukrainą.