Gen. Skrzypczak wyjaśniał we wtorkowym "Gościu Wydarzeń", co dzieje się w rosyjskim obwodzie biełogrodzkim. Antyputinowskie bojówki przeprowadziły tam m.in. szturm na budynki FSB i MSW, zdewastowano ponadto zabudowania na rosyjsko-ukraińskim przejściu granicznym. Zdaniem byłego dowódcy wojsk lądowych "to pokazuje, że nie wszyscy Rosjanie zgadzają się z polityką reżimu Putina" i "nadchodzi czas, żeby naród rosyjski, przynajmniej w części, wypowiedział posłuszeństwo Putinowi". Według wojskowego taki "sygnał" może rozlać się szerzej, a do podobnych akcji może niebawem dojść na terytorium Białorusi. - Jeśli ukraińska kontrofensywa zakończy się powodzeniem, to ci uzbrojeni Białorusini, którzy stanowią część potencjału militarnego ukraińskiej armii, nie złożą broni. Oni pójdą na Białoruś. Mam nadzieję, że to wywoła powstanie na Białorusi, tego boi się Łukaszenka - stwierdził. CZYTAJ: Gen. Skrzypczak: Na Białorusi będzie powstanie. Przygotujmy się Gen. Skrzypczak o powstaniu na Białorusi. Cytują go w Ukrainie i Rosji W ocenie gen. Skrzypczaka Polska powinna być gotowa wesprzeć oddziały, które przeprowadzą operację przeciw białoruskiemu dyktatorowi. - Mamy powody, żeby im pomagać, tak jak pomagamy Ukraińcom. Naród białoruski ich poprze i z entuzjazmem pójdzie przeciwko Łukaszence. On już nie ma takiego potencjału militarnego, żeby zapobiec powstaniu. Rosja mu niewiele pomoże, bo będzie miała swoje problemy - przewidywał. Jego wypowiedzi odbiły się echem nie tylko w Polsce. Zwróciły na nie uwagę także media z Ukrainy i Rosji. Ukraińska agencja Unian, przytaczając słowa gen. Skrzypczaka, przypomniała, że na polsko-białoruskiej granicy trwa kryzys migracyjny i dochodzi tam do ataków na patrole naszej straży granicznej. Natomiast portal tsn.ua napisał, że Polska przygotowuje się, bo Łukaszenka zostanie obalony, a na Białorusi wybuchnie powstanie. Podobnie na stronie 24tv.ua czytamy, iż "uzbrojeni ludzie na Białorusi nie złożą broni", a wypowiedzi gen. Skrzypczaka przywołano w kontekście wydarzeń w Biełogorodzie. Nie wszędzie zauważono, że rozmówca Polsat News szefował wojskami lądowymi w latach 2006-2009, a nie pełni takiej funkcji obecnie. Podkreślił to za to portal gordonua.com. Rosyjskie media zniekształcają słowa gen. Skrzypczaka. Piszą, że Polska szykuje zamach stanu Tezy stawiane przez generała dotarły też do Rosji. Prokremlowska agencja RIA Nowosti przekształciła je, sugerując, że Polska "potwierdza przygotowywania Zachodu do zamachu stanu na Białorusi", a Warszawa "szykuje się" do obalenia obecnej władzy w Mińsku. Inne rosyjskie media powieliły ten przekaz, zapowiadając obcą "operację wojskową" na Białorusi. Przypominają też o słowach Łukaszenki, zdaniem którego państwa zachodnie "formują już pułki, chorągwie, legiony", aby "zniszczyć Białoruś". Fragment "Gościa Wydarzeń" pokazano też w Rossija 1, państwowej telewizji kontrolowanej przez Kreml. Gen. Skrzypczak w Polsat News komentował też przygotowywania do ukraińskiej kontrofensywy. W jego ocenie Kijów jest gotowy, by przeprowadzić taką akcję odwetową. Zobacz więcej: Raport Wojna na Ukrainie - Świadczy o tym fakt, że do Ukrainy napływa kolejny sprzęt, który zwiększa możliwości armii ukraińskiej w dwóch obszarach. Po pierwsze zdolność do głębokich uderzeń. Środki, którymi dysponować będą Ukraińcy, pozwolą im niszczyć, obezwładniać i paraliżować działania odwodów rosyjskiej armii, które są na wschód od rzeki Don - argumentował.