Komentarze Prigożyna to wezwanie do rozpoczęcia zbrojnego konfliktu w Rosji i ciosem w plecy rosyjskich żołnierzy walczących z profaszystowskimi siłami ukraińskimi - dodało FSB. Z kolei rosyjski generał Siergiej Surowikin - znany ze swojej brutalności w Syrii i Ukrainie - nagrał apel do bojowników grupy Wagnera, aby ci powstrzymali się od aktów przemocy wobec rosyjskiej armii. - Nasze wojska, nasi żołnierze, wypełniają zadania, biją się z przeciwnikiem na śmierć i życie. I zostają niezmiennie na swoich pozycjach. Ja, utrzymując dowodzenie, generałom i żołnierzom grupy Wagnera mówię, że jesteśmy z Wami w trudnych momentach. My razem z wami walczyliśmy. (...) Przeżyliśmy razem trudne misje, przelaliśmy jedną krew na wojnie. Wzywam was, aby przemyśleć sytuację. Przeciwnik tylko czeka, kiedy u nas zdarzy się polityczny upadek. Nie trzeba grać według jego nut w tym trudnym dla kraju czasie - mówił. Surowikin podkreślił, że "trzeba wykonywać rozkazy dowództwa i prezydenta". - Zatrzymać kolumny sprzętu, zatrzymać punkty kontrolowane. Rozwiązać wszystkie problemy można tylko pokojowo pod dowództwem generalnego dowództwa sił Federacji Rosyjskiej - dodał. W sieci pojawia się wiele zdjęć, wideo i informacji o ruchach sprzętu opancerzonego - również w centrum stolicy. Według doniesień mają one zabezpieczać budynki rządowe. Reuters - powołując się na TASS - donosi o zaostrzonych środkach bezpieczeństwa w Moskwie. Najważniejsze obiekty są pod ochroną. Rosyjskie kanały na Telegramie poinformowały, że programy telewizyjne w tym kraju zostały zhakowane i nadają teraz oświadczenia Prigożyna. Z kolei po godzinie 23 czasu polskiego na Telegramie Grupy Wagnera opublikowano krótki wpis: "Zaczynamy". Pojawiły się też informacje o pożarze bazy wojskowej pod Moskwą. "Korzystając z prowokacji Prigożyna, reżim w Kijowie na taktycznym kierunku Bachmut przygotowuje się do ofensywy" - oznajmiło rosyjskie Ministerstwo Obrony. Komunikat Prigożyna Przypomnijmy, kilka godzin wcześniej Jewgienij Prigożyn - szef Grupy Wagnera - stwierdził, że Moskwa zaatakowała jej członków. Przekazał, że uderzenie zabiło "ogromną liczbę bojowników". Rosyjskie ministerstwo obrony oficjalnie zaprzeczyło doniesieniom Prigożyna, nazywając je prowokacją. O sprawie powiadomiono Władimira Putina. Z kolei Narodowy Komitet Antyterrorystyczny, podległy dyrektorowi FSB wszczął postępowanie w sprawie wzywania do zbrojnego buntu po oświadczeniach mężczyzny. Prokuratura generalna Rosji wieczorem podała, że śledztwo FSB jest legalne i zasadne.