Sauli Niinistö odbył rozmowę z Radiem Sveriges. Podczas niej poruszono m.in. kwestię akcesji Finlandii do NATO. Istniało wówczas zagrożenie, że Rosja nasili wrogie działania wobec tego państwa. Tak się jednak nie stało. Fiński prezydent podkreślił, że takie działania widać teraz. - To wszelkiego rodzaju operacje. Nie operacje wojskowe, ale inne rodzaje. Nasz konsulat w Sankt Petersburgu zostanie zamknięty tej jesieni. Niektórzy, na przykład minister obrony Siergiej Szojgu, podnieśli ostatnio ton i oskarżyli nas o różne rzeczy. Ze strony rosyjskiej jest coraz więcej propagandy przeciwko Finlandii - mówi Niinistö. Dodał, że jego kraj jest na to przygotowany. Fiński prezydent: W Putinie nastąpiła zmiana Głowa państwa zdradziła, że jeszcze przed pełnoskalową inwazją na Ukrainę Finlandia zaczęła rozważać członkostwo w NATO. Stało się to po głośnym i przyciągającym uwagę przemówieniu Putina z grudnia 2021 roku. Przypomnijmy, dyktator stwierdził wtedy, że Rosja "dała jasno do zrozumienia, iż jakikolwiek ruch NATO na wschód jest niedopuszczalny". - Powiedzieliśmy: ani kroku na wschód. Taka była gwarancja NATO w 1990 roku. I co się z tym stało? Oszukali nas - oświadczył wówczas Putin. - Wtedy zdałem sobie sprawę, że musimy wymyślić coś nowego w kwestii polityki bezpieczeństwa Finlandii. A znalezienie czegoś "nowego", co nie byłoby NATO - było bardzo trudne - wspominał Sauli Niinistö. Fiński prezydent - jeszcze przed wybuchem wojny - rozmawiał z Putinem. Zaznaczył, że już wtedy Rosjanin był bardziej wzburzony, zaczynając temat Ukrainy i Zachodu. - To była frustracja, ale stopniowo stawała się czymś więcej - gniewem czy czymś w tym rodzaju. W Putinie nastąpiła zmiana. Był wyraźnie znacznie bardziej sfrustrowany, nie tylko Ukrainą, ale też sytuacją z Zachodem - stwierdził Niinistö. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!