Prezydent Andrzej Duda udaje się w środę do Turcji, gdzie spotka się z prezydentem Recepem Tayyipem Erdoganem. W ubiegłym tygodniu w Antalyi odbyły się trójstronne rozmowy pokojowe, w których uczestniczyli szefowie dyplomacji Rosji, Ukrainy i Turcji. Spotkanie nie przyniosło jednak przełomu. Przed wylotem prezydenta do Ankary Jakub Kumoch mówił dziennikarzom, że Turcja jest jednym z kluczowych sojuszników w regionie, zwłaszcza w obliczu inwazji rosyjskiej na Ukrainę i możliwości rozszerzenia działań rosyjskich na region. - Dzieje się to w momencie, kiedy wyjaśnia się wiele spraw w sąsiedztwie Turcji. Szczególnie cieszy proces pojednania z Armenią, dzięki któremu Rosjanie tracą jeden z największych lewarów wpływu na Zakaukaziu - zauważył minister. Polska i Turcja wspierają Ukrainę Kumoch wskazał, że zarówno Polska, jak i Turcja robią wiele, żeby wspierać Ukrainę w jej oporze przeciwko inwazji rosyjskiej. Zwrócił też uwagę, że Turcja podejmuje wysiłki, by zorganizować bezpośrednie spotkania między delegacjami z Rosji i Ukrainy. - Niestety mimo bardzo szczerych chęci i dużych wysiłków państwa tureckiego rozmowy te okazały się fiaskiem. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow przyjechał na nie kompletnie nieprzygotowany, w nastroju bojowym a nie dyplomatycznym, bez żadnej intencji zawieszenia broni. A bez tego nie ma o czym rozmawiać - podkreślił Kumoch. Jak dodał, prezydent Andrzej Duda konsultował się telefonicznie ze wszystkimi przywódcami regionu, ale - zauważył - rozmowa w cztery oczy ma dużo większy ciężar niż rozmowy telefoniczne. Zaangażowanie Turcji Turcja jest państwem, które angażuje się - podobnie jak Polska - w negocjacje pokojowe pomiędzy Rosją i Ukrainą. W miniony czwartek w tureckiej Antalyi odbyły się trójstronne rozmowy z udziałem szefów MSZ Ukrainy, Rosji i Turcji - Dmytra Kułeby, Siergieja Ławrowa i Mevluta Cavusoglu. Wtedy też Erdogan rozmawiał o sytuacji na Ukrainie z prezydentem USA Joe Bidenem. Podczas rozmowy telefonicznej zadeklarował, że dla Ankary jest ważne, by utrzymywać dialog zarówno z Kijowem, jak i z Moskwą, by zapobiec pogłębianiu się ukraińsko-rosyjskiego konfliktu zbrojnego.