Konto społecznościowe o nazwie "Generał SWR" powstało w 2020 roku i od początku swojego istnienia fascynowało odbiorców rodzajem przekazywanych informacji. Ciekawość opinii publicznej podsycana jest tym bardziej, że prowadzący profil twierdzą, iż są byłymi pracownikami rosyjskich służb. Dodają, że ze względów bezpieczeństwa nie podają swoich dokładnych danych, choć nieustannie mówią o pełnym zaufaniu do swoich informatorów, którzy nigdy ich nie zawiedli. O profilu w zachodniej przestrzeni medialnej zrobiło się szczególnie głośno, gdy "Generał SWR" opublikował wiadomość, jakoby Władimir Putin miał potknąć się na schodach, przewrócić się i mimowolnie wypróżnić. Absurdalność informacji w połączeniu z rzekomą wiarygodnością ich doniesień wywołała falę komentarzy i prześmiewczych stanowisk o stanie zdrowia przywódcy Kremla. Jedną z ostatnich nowinek przekazaną przez konto była podana pod koniec października wieść o zwale serca i śmierci rosyjskiego prezydenta - osoba zaś, która pojawia się w mediach jako on, ma być według informatorów jednym z wielu sobowtórów dyktatora. Serwis był tak szczegółowy, że podał godzinę upadku Putina w sypialni i moment, w którym ochrona usłyszała hałas, a także jakiego rodzaju pomoc uzyskał i w jakim stanie się znajdował. Rosyjska dezinformacja. Eksperci przestrzegają Choć nikt oficjalnie nie przyznaje się do prowadzenia konta, jego doniesienia są często potwierdzane przez Walerija Sołowieja - rosyjskiego politologa, znanego z rozpowszechniania teorii spiskowych. Sam naukowiec zaprzeczył jednak w rozmowie z portalem Insider, że to on stoi za "Generałem SWR". Według niezależnego kanału Meduza profil może prowadzić również ukraiński prawnik Wiktor Jermołajew, lecz on także się do tego nie przyznaje. Przed wiarą w informacje podawane przez serwis "Generał SWR" przestrzegał także w rozmowie z agencją AP specjalista ds. rosyjskich na Uniwersytecie Waszyngtońskim Scott Radnitz. W jego opinii wiadomości zamieszczane na kanale mają "szyderczy i lekceważący stosunek do Kremla", który "przemawia do anglojęzycznej publiczności". Fake newsy i alternatywna rzeczywistość Sygnały alarmowe wysyła także Ukraińskie Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji (CPD). Zdaniem rządowej organizacji jeden z powodów rozsiewania fałszywych informacji na temat zdrowia Putina może mieć związek ze zbliżającymi się w Rosji wyborami prezydenckimi. Szef Centrum Andrij Szapowałow* stwierdził podczas warsztatów dla polskich dziennikarzy, że częste powielanie wieści o śmierci przywódcy Kremla ma przekonać Rosjan do miałkości jakichkolwiek doniesień na jego tematy. Dzięki temu obywatele znacznie chętniej uwierzą w oficjalną linię rządu, a rzadziej będą wierzyć w doniesienia o zdrowiu przywódcy z innych źródeł, nawet jeśli takowe w końcu będą prawdziwe. Ma też to odwrócić uwagę Rosjan od informacji o ewentualnych sobowtórach głowy państwa. Szapowałow, były dziennikarz i dyrektor telewizji w Ługańsku, podczas spotkania w Polsce mówił o tym, jak zbudowany jest system dezinformacji w Rosji. - To swego rodzaju alternatywna rzeczywistość, którą podtrzymuje na bieżąco kilkadziesiąt tysięcy osób - twierdzi. - Rosjanie wprowadzili dezinformację na inny poziom. Fake newsy i dezinformacja są jak efekty świetlne zwane zajączkami. Możesz złapać tę plamkę, ale za chwilę pojawi się gdzieś indziej - dodał ekspert. Andrij Szapowałow przyznał, że o ile walka z fake newsami w portalach społecznościowych należących do firmy Meta (Facebook, Instagram) ma większy sens, ponieważ gigant współpracuje w tym temacie, o tyle zupełnie inaczej jest w przypadku TikToka. Chiński serwis to ziemia nieznana. - Po 40 minutach przebywania na TikToku wyświetli ci się film o wojnie z perspektywy Rosji - stwierdził Szapowałow. "Rosjanie coraz bardziej boją się porażki" W opinii Ukraińskiego Centrum celem rozpowszechniania fałszywych wieści o śmierci Putina może być także szeroko zakrojona kampania dezinformacyjna obliczona na sojuszników Kijowa. Jeśli szeroko pojęty Zachód uwierzy w teorie "Generała SWR" może uznać, że przywódca Kremla jest w słabej kondycji, a co za tym idzie obecna władza Rosji zacznie się niedługo poważnie chwiać, więc dalsza aktywna pomoc walczącej Ukrainie jest bezcelowa. - Im dalej, tym Rosjanie coraz bardziej boją się porażki. Im więcej informacji o śmierci Putina, tym większe przekonanie, że jest niezniszczalny - uważa Szapowałow i nazywa to wprost mitologizowaniem za życia przywódcy Kremla. CPD twierdzi również, że niekiedy informacje o śmierci Putina są wypuszczane w obieg pod kontrolą samego rosyjskiego przywódcy - ma to na celu wybadanie pola na Kremlu, kto faktycznie dąży do tego, by usunąć dyktatora z najwyższych szczebli władzy. "Prawdopodobne wydają się więc pogłoski, że Putin aktywnie angażuje się w sprzątanie swojego starego i tworzenie nowego, potężnego zespołu" - czytamy w raporcie Centrum. Walka z fake newsami. Zachód i Kijów nie powinny mieć złudzeń Ukraiński zespół nie ma wątpliwości, że niezależnie od tego, czy przywódca Kremla jest w dobrej, czy też złej kondycji zdrowotnej, Kijów i Zachód nie powinny mieć złudzeń, że jakakolwiek zmiana władzy w Rosji doprowadzi do natychmiastowego zakończenia wojny oraz zmiany kierunku polityki zagranicznej oraz gospodarczej Moskwy. "Nawet w przypadku dojścia do władzy na Kremlu sił opozycyjnych okres przejściowy transformacji kraju w ustrój demokratyczny może się opóźnić. A jeśli stanowisko szefa Kremla zajmą zwolennicy dawnego, agresywnego kursu, kontynuacja wojny stanie się dla nich gwarantem utrzymania się przy władzy" - podkreśla CPD i zaznacza, że jedyny pozytywny skutek dla Ukrainy i ostatecznego unicestwienia autorytarnego systemu w Rosji może przynieść wyłącznie zwycięskie rozstrzygnięcie na polu bitwy na rzecz Kijowa. "Do tego czasu Rosja pozostaje naszym śmiertelnym zagrożeniem" - kwituje raport Centrum. *Andrij Szapowałow był jednym z prelegentów warsztatów dotyczących rozpoznawania i przeciwdziałania propagandzie i fake newsom, organizowanych przez reporterkę Biankę Zalewską, finansowanych przez Departament Stanu USA. Chcesz porozmawiać z autorami? Napisz: anna.nicz@firma.interia.pl, sebastian.przybyl@firma.interia.pl *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!