Grupa dzieci ze Specjalistycznego Domu Dziecka w mieście Kamieńskie na Ukrainie przyjechała do polskiego Chełma pociągiem ewakuacyjnym. Stamtąd odjechali autobusem do Szwajcarii. Ostatniej nocy dotarli na miejsce - poinformowała na Instagramie Ołena Zełenska, żona prezydenta Ukrainy. "Niektóre z tych dzieci zostały porzucone zaraz po urodzeniu lub pozostawione pod drzwiami szpitala. Niektóre pochodzą z rodzin patologicznych. Wszystkie są sierotami. Ponadto prawie wszystkie są w jakimś stopniu niepełnosprawne" - przekazała Zełenska. Żona prezydenta Wołodymyra Zełenskiego wyraziła nadzieję, że wkrótce być może uda się ewakuować do Szwajcarii także wychowanków innych ukraińskich domów dziecka z terenów objętych walkami lub zagrożonych działaniami zbrojnymi. "Nie oddamy naszych dzieci wojnie" - dodała Zełenska. Specjalistyczny Dom Dziecka znajduje się w 230-tysięcznym mieście Kamieńskie w obwodzie dniepropietrowskim, 430 km na południowy wschód od Kijowa. Ołena Zełenska: Nie przyzwyczajajcie się do wojny! Pod koniec marca Zełenska apelowała w mediach społecznościowych do społeczności międzynarodowej, aby "nie przyzwyczajała się do wojny na Ukrainie. "Każdy dzień na wojnie jest jak całe życie - oświadczyła Zełenska - Nasze dzieci są przyzwyczajone do zasypiania przy dźwiękach wybuchów. Ale proszę was: nie przyzwyczajajcie się do wojny! Bo w XXI wieku w Europie nie można przyzwyczaić się do widoku dzieci, które nie wiedzą, czy jutro będą żyły. Nie można przyzwyczaić się do masowych grobów, w które zamieniają się spokojne miasta. Wojna na Ukrainie to wojna na progu waszego domu. Pozostańcie po stronie pokoju i ludzkości. Wtedy zwycięstwo Ukrainy będzie waszym zwycięstwem!".