Potężny wybuch miał rzekomo miejsce w środę po południu w Ługańsku, na terenie tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej, czyli na okupowanym przez wojska rosyjskie wschodzie Ukrainy. Odgłosy eksplozji zgłosili mieszkańcy regionu. Jak dotąd informacji o incydencie nie potwierdziły służby ze strony ukraińskiej ani rosyjskiej. W mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie, przedstawiające prawdopodobnie skutki wybuchu. Widać na nim blok mieszkalny, nad którym unoszą się kłęby czarnego dymu. Nie jest jasne, co mogło doprowadzić do eksplozji. Nie ma także informacji o ofiarach i rannych. "Czekamy na potwierdzenie tych informacji" - napisano na profilu @Flash_news_ua na Twitterze, który zamieścił fotografię. Eksplozja w Ługańsku. Alarmy przeciwlotnicze na wschodzie Ukrainy Kilkadziesiąt minut później pojawiły się także doniesienia o eksplozjach słyszanych w okupowanym przez Rosję Doniecku. Ukraińska Administracja Wojskowa ogłosiła alarmy rakietowe w obwodach: donieckim, połtawskim, dniepropietrowskim i kirowohradzki. Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) poinformował, że w ostatnim czasie Rosjanie przeprowadzili nieudane akcje ofensywne na kierunku Kreminna-Łymań w obwodzie ługańskim. Najcięższe walki toczą się obecnie w Bachmucie w obwodzie donieckim. W środę Siły Zbrojne Ukrainy zniszczyły rosyjski skład amunicji pod miastem. Akcję przeprowadziła załoga czołgu 3. Oddzielnej Brygady Szturmowej. Części obwodów donieckiego i ługańskiego zostały zajęte przez Rosję podczas napaści na Ukrainę w 2014 roku. Utworzono tam tzw. Doniecką i Ługańską Republikę Ludową i ustanowiono tam marionetkowe władze sprzyjające Moskwie.