W piątek w Udmurcji w Rosji doszło do eksplozji w Wotkińskiej Fabryce Maszyn. Według kanału na Telegramie "Udmurcja przeciwko korupcji", wybuch nastąpił w warsztacie nr 95. Jak podał serwis focus.ua, początkowo zakładano, że przedsiębiorstwo zostało zaatakowane przez drona. Potem okazało się, że podczas testów "produkt", który znajdował się w pancernej łusce, eksplodował. Budynek warsztatu, w którym przeprowadzono próbę, został uszkodzony. Eksplozja w fabryce rakiet Iskander w Rosji - Jeden z budynków, w których montowano rakiety przeznaczone do wysłania na wojnę w Ukrainie, został uszkodzony. Nikt nie został poważnie ranny w wyniku eksplozji. Karetka odjechała pusta - powiedział informator związany z zakładem. Pod wpisem na Telegramie pojawiły się komentarze zaniepokojonych mieszkańców. Ludzie twierdzą, że warsztat był tajny, a pracownikom przedsiębiorstwa zabronione jest korzystanie z telefonów komórkowych. Komentatorzy wątpią, czy z powodu braku łączności komórkowej, informacja o braku ofiar jest prawdziwa, zwłaszcza, że z daleka było widać dym. Zakład w Wotkińsku tłumaczy Jak podał focus.ua, po pewnym czasie pojawiło się oświadczenie Wotkińskiej Fabryki Maszyn. Wybuch nazwano "działaniem sprzętu". "Dzisiaj (4 sierpnia 2023 roku.) na terenie zakładu produkcyjnego JSC Zakład Wotkińsk uruchomiono sprzęt, któremu towarzyszyły trzaski i dym. Żaden z pracowników przedsiębiorstwa nie został ranny. Nie ma zagrożenia życia i zdrowia. Oddziały przedsiębiorstwa działają normalnie" - podano w oświadczeniu. Założona w 1759 roku fabryka w Wotkińsku produkowała rakiety Topol-M, a w 2006 roku uruchomiono tam masową produkcję rakiet Iskander-M. Od czerwca ubiegłego roku zakład jest objęty sankcjami USA, a 5 lipca znalazł się na japońskiej liście sankcyjnej. Później do ograniczeń dołączyły Unia Europejska, Ukraina i Szwecja. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!