Z ustaleń wynika, że ładunek został zdetonowany przez mężczyznę, który był doprowadzany na rozprawę sądową. Zamachowiec zginął na miejscu. Podczas przeprowadzonej w budynku sądu operacji rannych zostało dwóch funkcjonariuszy sił specjalnych. Władze Kijowa poinformowały, że do eksplozji doszło o godz. 17.20 czasu miejscowego (godz. 16.20 w Polsce). W promieniu kilometra od budynku sądu zamknięto ruch. Według kijowskiej prokuratury miejskiej oskarżony podjął próbę ucieczki, kiedy przebywał w łazience. W tym celu wykorzystał ładunek wybuchowy. Później miał zabarykadować się w jednym z pomieszczeń. Ukraina: Wybuch w kijowskim sądzie. Służby pracują na miejscu - Szczegóły są wyjaśniane. Zachowajmy spokój i trzymajmy się z dala od miejsca zdarzenia - mówił szef resortu Ihor Kłymenko cytowany przez agencję. W mediach społecznościowych pojawiły się także nagrania. Chwilę po eksplozji na miejsce dojechały radiowozy i karetki pogotowia. Według kanału "Kijów Operacyjny" na Telegramie w budynku sądu miało dojść również do strzelaniny. Kijowska administracja wojskowa dodaje, że eksplozja miała miejsce na terenie sądu w rejonie (dzielnicy - red.) szewczenkowskim. Kijów: Eksplozja w budynku sądu. Media wskazują sprawcę Ukraińskie media twierdzą, że odpowiedzialny za atak był mężczyzna, który 31 sierpnia 2015 roku wysadził trzy granaty pod budynkiem Rady Najwyższej (parlamentu - red.) w Kijowie. Do zdarzenia doszło podczas starć Gwardii Narodowej z aktywistami, którzy nie zgadzali się na przyjęcie poprawek do Konstytucji. Zginęło wówczas czterech żołnierzy, a kilkadziesiąt osób zostało rannych.