W ostatnich dniach Ukraina po raz kolejny zadała cios Rosyjskiej Flocie Czarnomorskiej. Jak w niedzielę poinformował StratCom Sił Zbrojnych Ukrainy, zniszczone zostały dwa rosyjskie okręty desantowe. Oprócz statków Jamał i Azow w pobliżu Sewastopola zniszczono także centrum łączności oraz kilka obiektów infrastruktury należącej do Floty Czarnomorskiej. Według doradcy ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Antona Heraszczenki w centrum łączności trafiły co najmniej trzy pociski Storm Shadow. Rosyjska Flota Czarnomorska. Szojgu o "ochronie obiektów" Wcześniej w marcu rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu zlecił "ochronę obiektów infrastruktury Floty Czarnomorskiej", o czym resort informował w komunikacie. Szojgu miał również postawić zadanie "prowadzenia z personelem zarówno w dzień, jak i w nocy ciągłego szkolenia w celu odparcia ataków" - podawała agencja Interfax. - Każdego dnia konieczne jest prowadzenie szkoleń z personelem. Trening odpierania ataków powietrznych i ataków łodzi bezzałogowych. Przeprowadzane w dzień i w nocy, abyśmy mieli wszystkich w gotowości - mówił minister obrony Rosji. Zniszczone rosyjskie okręty desantowe. Ekspert: To paraliżuje rosyjską flotę Teraz o kwestii zniszczenia kluczowych okrętów desantowych, która "paraliżuje rosyjską flotę i podważa jej zdolność do dominacji na Morzu Czarnym" mówił na antenie telewizji Espreso Dmitrij Sniegiriow, ukraiński ekspert wojskowy. - Do ostatniej chwili cała rosyjska flota miała osiem dużych okrętów desantowych, przy zniszczeniu dwóch kolejnych pozostało ich sześć - to minimalizuje możliwość operacji desantowej Federacji Rosyjskiej na ukraińskim wybrzeżu - przekazał Sniegiriow. Jak dodał, całkowicie przekreśla to możliwość tworzenia równoległej logistyki dla rosyjskiej floty. - Przerzut sprzętu wojskowego, wyposażenia, personelu i cywilnych ładunków z tylnych obszarów Federacji Rosyjskiej na terytorium okupowanego Krymu. Jeśli strona ukraińska zneutralizuje odpowiednio most Krymski, nie ma absolutnie żadnej możliwości stworzenia logistyki równoległej przez Rosję, a Krym jest logistycznie wrażliwy - wyjaśniał. - Po raz pierwszy od 200 lat współczesne Imperium Rosyjskie zostaje pozbawione możliwości zdominowania basenu Morza Czarnego - podsumował Sniegiriow. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!