Rzymski dziennik pisze o przypuszczeniach amerykańskich obserwatorów, których zdaniem Aleksandr Dwornikow mógł jako kolejny trafić na listę oficerów, "wyczyszczonych" przez Władimira Putina, rozczarowanego przebiegiem wojny od 24 lutego, która miała być błyskawiczna, a zamienia się w "bagno". Aleksandr Dwornikow. Kim jest? 61-letni obecnie Dwornikow został w 2015 roku pierwszym dowódcą rosyjskich sił zbrojnych w Syrii i miał opinię bezlitosnego w tym, jak popierał dyktatora tego kraju Baszszara al-Assada. Uciekał się nawet do użycia broni chemicznej i dlatego nazywany jest "rzeźnikiem z Syrii"- wyjaśnia gazeta. Teraz zaś miał zdecydowanie popchnąć natarcie Rosjan, ale dotychczasowe rezultaty nie są uważane przez Kreml za wystarczające - stwierdza "Il Messaggero". Dodaje, że pojawiły się stąd przypuszczenia, że i on mógł trafić na długą listę rosyjskich generałów "usuniętych lub zawieszonych". Nowy cel wskazany przez Putina, czyli przejęcie pełnej kontroli nad Donbasem do 1 lipca wydaje się kolejną "oznaką zniecierpliwienia"- podkreślono.