Aleksander Bobikin i Aleksander Iwanow wysłuchali wyroku w sądzie rejonowym w miejscowości Kotelewska. Podczas procesu prokuratorzy żądali, by Bobikin i Iwanow zostali skazani na 12 lat więzienia. Z kolei obrońca oskarżonych wskazywał, że powinno otrzymać mniejszą karę, ponieważ po pierwsze wykonywali rozkazy dowódcy, a po drugie wyrazili skruchę. Bobikin: Jestem całkowicie winny zbrodni W trakcie procesu oskarżeni przyznali, że są żołnierzami jednostki artyleryjskiej, która ostrzeliwała obiekty w obwodzie charkowskim. Pociski spadły między innymi na placówkę edukacyjną w mieście Dergacze. Wystrzelono je z terytorium Rosji. Bobikin i Iwanow zostali ujęci, kiedy razem ze swoją jednostką przekroczyli granicę Ukrainy i kontynuowali ostrzał. - Jestem całkowicie winny zbrodni, o którą zostałem oskarżony. Ostrzeliwaliśmy Ukrainę z Rosji - mówił Bobikin na rozprawie. Iwanow natomiast prosił o mniejszy wyrok. - Żałuję i proszę o skrócenie kary - stwierdził. Pierwszy proces ws. zbrodni wojennych 23 maja zapadł wyrok w innej sprawie rosyjskiego żołnierza, oskarżonego o zabicie cywila. 21-letni Wadim Szyszymarin zabił niewinnego ukraińskiego cywila. Został skazany na dożywocie. Szyszymarin przyznał się przed sądem do zabicia nieuzbrojonego, 62-letniego Ołeksandra Szelipowa, mieszkańca wsi Czupachiwka w obwodzie sumskim na północy Ukrainy. Sierżant wyraził skruchę i przekonywał, że nie chciał tego zrobić. Mężczyzna został skazany na dożywocie na podstawie artykułu dotyczącego "naruszenia praw i zwyczajów" wojennych. Był to pierwszy proces okupanta oskarżonego o zbrodnie wojenne w Ukrainie.