Po dwóch latach przerwy Władimir Putin zorganizował spotkanie z mediami oraz odpowiedział na pytania zadawane przez obywateli. Wydarzenie zatytułowane "Wyniki Roku" transmitowały wszystkie największe telewizje w kraju. Specjaliści z Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) dokładnie wysłuchali blisko czterogodzinnej dyskusji i przedstawili wnioski. Zauważyli, że Putin zarysował ogólną sytuację operacyjno-taktyczną na froncie w bardziej otwarty i przystępny sposób. Spotkanie Putina z mediami. Poruszył temat ukraiński Gotowość poświęcenia znacznej części wystąpienia tematyce Ukrainy świadczy o dużej pewności siebie polityka - podkreślono. Przywódca może mieć powody do optymizmu. Rosjanie szturmują kolejne tereny, są bliscy zajęcia Awdijiwki oraz Marjinki. W tym samym czasie Waszyngton i Bruksela są podzielone co do finansowanego wspierania Kijowa. Przywódca przekazał, że liczba rosyjskiego wojska na ukraińskim froncie jest znacznie większa niż informują jego urzędnicy. Jak zauważono, Putin nie zaprezentował nowego podejścia do wojny. "Wiele wypowiedzi z 14 grudnia przypomina standardowe stwierdzenia na temat rosyjskiej wojny na Ukrainie, które wygłaszał na przykład podczas przemówienia na posiedzeniu kolegium Ministerstwa Obrony Rosji" - czytamy w analizie. Specjaliści zauważyli nieścisłość Specjaliści zwrócili uwagę na pewną nieścisłość w przekazie polityka. "Putin nie opisał dokładnie, jakie zmiany w ukraińskich siłach zbrojnych oznaczałyby 'demilitaryzację'" - przekazano. Moskwa dąży w tym temacie - zdaniem ekspertów - do pozbawienia Kijowa środków samoobrony. Co więcej, ciągle aktualne pozostaje wezwanie do "neutralności" Ukrainy. W tym samym czasie Kijów stara się o członkostwo w NATO oraz rozpoczyna negocjacje akcesyjne z Unią Europejską. ISW przekazał, że Władimir Putin nie porzuca swoich wcześniejszych, maksymalistycznych żądań. Ich spełnienie byłoby równoznaczne z kapitulacją koncepcji Zachodu. Źródło: ISW *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!