Prezydent Ukrainy w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych skomentował niedzielne działania na wojennym froncie. Atak dronów w Moskwie. Wołodymyr Zełenski komentuje - To był dobry dzień - powiedział na nagraniu i podziękował żołnierzom za ich wysiłki. - Bachmut, inne gorące kierunki w Donbasie, Marijince i Awdijiwce oraz południowe kierunki - wyliczał ukraiński przywódca. Sporo uwagi poświęcił także atakowi dronów, do którego doszło w Moskwie. - Ukraina rośnie w siłę, a wojna stopniowo wraca na terytorium Rosji, do jej symbolicznych ośrodków i baz wojskowych - stwierdził. W swoim codziennym wystąpieniu ocenił, że jest to "nieuniknione, naturalne i absolutnie sprawiedliwe". Wcześniej w sprawie ataku w stolicy Rosji wypowiadał się także rzecznik Sił Powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy Jurij Ihnat. - Nad Rosją zawsze coś lata, także nad Moskwą. Wojna w Ukrainie dotyka teraz tych, których do tej pory nie dotyczyła - skomentował. Drony zaatakowały biurowce w Moskwie. Uszkodzono dwa budynki Do ataku dronów w Moskwie doszło w nocy z soboty na niedzielę. W wyniku uderzenia uszkodzono dwa wieżowce. Rosyjskie władze informowały, że atak przeprowadzono z wykorzystaniem trzech maszyn. Jedna z nich miała zostać zestrzelona w powietrzu, a pozostałe dwie wyeliminowano przy pomocy systemów obrony elektronicznej. W zdarzeniu ranna miała zostać jedna osoba. Rosyjska państwowa agencja informacyjna TASS informowała o tymczasowym wstrzymaniu pracy lotniska Wnukowo. Nieoficjalne informacje wskazują, że w zaatakowanych budynkach mieściły się biura rosyjskich resortów: Ministerstwa Rozwoju Gospodarczego, Ministerstwa Przemysłu i Handlu oraz Ministerstwa Komunikacji, o czym miały świadczyć rozrzucone wokół wieżowców dokumenty. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!