Mer Moskwy Siergiej Sobianin poinformował, że miasto odparło atak ukraińskich dronów. Nad rosyjską stolicą miały przelecieć łącznie 32 drony. Mieszkańcy obwodu moskiewskiego w mediach społecznościowych zamieścili wiele nagrań i zdjęć pokazujących lecące nad stolicą bezzałogowce. Część z dronów doprowadziła do zniszczeń infrastruktury i budynków mieszkalnych. Spadające szczątki zestrzelonych maszyn były także źródłem pożarów i zniszczeń samochodów. Mer Moskwy podał, że atak nie doprowadził do start w ludności cywilnej. Drony nad Moskwą. Uszkodzone domy, samochody i opóźnienia na lotniskach Sobianin powiadomił jednak, że sytuacja znacząco wpłynęła na działalność moskiewskich lotnisk, na których ogłoszono alarm. Zarówno port lotniczy Moskwa-Domodiedowo, jak i port lotniczy Moskwa-Wnukowo zostały chwilowo zamknięte. Loty wychodzące, jak i przychodzące zostały opóźnione. Wojna w Ukrainie. Pożar w rosyjskim zakładzie chemicznym Dzień wcześniej, w sobotę 9 listopada, drony wymierzono także w sąsiadujący z Moskwą obwód tulski. Wówczas doszło do trafienia i eksplozji na terenie zakładów chemicznych Aleksin. Przedsiębiorstwo produkuje m.in. proch i amunicję dla rosyjskiego wojska. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj nasz raport specjalny! Media podały, że atak doprowadził do zapalenia się środków chemicznych. Konieczna była ewakuacja personelu. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!