10 marca Rosjanie poinformowali o kilku incydentach z udziałem dronów na swoim terytorium. Jeden z bezzałogowców spadł na teren składu ropy w Kursku. Informację o tym potwierdził gubernator obwodu kurskiego Roman Starowojt na Telegramie. "W Kursku działa obrona powietrzna. Ukraiński dron spadł i zapalił się na terenie składu ropy. Na miejscu zdarzenia pracuje straż pożarna i służby ratunkowe" - napisał po godzinie 6:00 rano (4:00 w Polsce). Później poinformowano, że upadek drona uszkodził jeden z tamtejszych kontenerów, który jednak w chwili zdarzenia miał być pusty. Nie podano skali zniszczeń. Ukraina zaatakowała dronami. Uszkodzenia rosyjskich zasobów O kolejnym ataku dronów poinformował gubernator obwodu Biełgorodu Wiaczesław Gładkow. Z jego relacji wynikało, że zaatakowane zostały rejony dzielnicy Jakowlewskiej. Na teren spadły dwa ukraińskie bezzałogowce. "Po ich upadku i późniejszej detonacji nikt nie odniósł obrażeń, ciężarówka zapaliła się, ale służby już ją ugasiły" - dodał we wpisie. Rosja. Wielki pożar gazociągu. Kłęby dymu widoczne z kilku kilometrów W nocy doszło także do poważnego pożaru gazociągu w miejscowości Łychma w Chanty-Mansyjskim Okręgu Autonomicznym. Jak podaje agencja UNIAN, powołująca się na relacje okolicznych mieszkańców, płomienie wydobywające się z pożaru i kłęby dymu były widoczne kilka kilometrów od miejsca zdarzenia. Na miejscu pracowały specjalne służby, w tym pracownicy rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Wezwano także lekarzy. Okoliczności i przyczyny pożaru są przedmiotem dochodzenia. Z miejsca zdarzenia nagrano wideo. Niedzielny pożar gazociągu nie był pierwszym takim przypadkiem. Poważna awaria tego systemu miała miejsce w maju ubiegłego roku. W wyniku wybuchu zginęły dwie osoby, a trzy kolejne zostały ranne. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!