Informując o stratach, doradca Wołodymyra Zełenskiego przypomniał, że straty strony rosyjskiej są znacznie większe od strat Ukrainy. "Ginęło 100 osób dziennie" - W naszym kraju na początku konfliktu ginęło średnio 100 osób dziennie, a w armii rosyjskiej 1000 dziennie przez pierwsze 20-30 dni. Teraz najmniej 200-300 dziennie. Proporcje strat ukraińskich do rosyjskich, to 1:5, 1:3, 1:6, wahają się - wyjaśnił Arestowicz. Według raportów ukraińskiej armii, od początku wojny z Ukrainą armia rosyjska straciła około 31,9 tys. żołnierzy. Okupanci, jak informuje Ukrinform, starają się uzupełniać stan osobowy swojej armii obiecując Rosjanom korzystne warunki finansowe i kontrakty krótkoterminowe. Sami Rosjanie nazywają takie umowy "jednokierunkowymi". Zabrakło chłodni W czwartek ukraiński wywiad wojskowy poinformował, że w Melitopolu na południu Ukrainy, jest tak wielu zabitych Rosjan, że zabrakło chłodni do przechowywania ciał. Okupanci wykorzystują do przechowywania zwłok nawet chłodnie, które używane były do tej pory do przechowywania żywności. Wywiad ocenia, że liczba ciał żołnierzy rosyjskich na okupowanych terenach rośnie nie tylko z powodu ogromnych strat na froncie, ale też dlatego, że dowództwo wojskowe stara się ukryć rzeczywiste rozmiary strat i ogranicza wysyłanie ciał do Rosji.