Prezydent Joe Biden poinformował przywódców państw G7, którzy biorą udział w spotkaniu w japońskiej Hiroszimie, że USA będą wspierać wspólne szkolenia ukraińskich pilotów na myśliwcach czwartej generacji, w tym odrzutowcach F-16. Do decyzji USA i Bidena odniósł się w piątek Wołodymyr Zełenski. "To znacząco zmieni naszą armię na niebie. Liczę na omówienie praktycznego wdrożenia tej decyzji podczas szczytu G7 w Hiroszimie" - napisał prezydent Ukrainy na Twitterze. Wojna na Ukrainie. Jakie Sullivan: Ukraina otrzyma myśliwce F-16 - Dostarczyliśmy to, co obiecaliśmy Ukrainie do przeprowadzenia efektywnej ofensywy. Obecnie przeszliśmy do dyskusji na temat ulepszania ukraińskich sił powietrznych w ramach naszego długoterminowego zaangażowania w samoobronę Ukrainy - przekazał Jake Sullivan, którego cytuje BBC. Doradca Joe Bidena dodał, że szkolenia ukraińskich pilotów rozpoczną się wkrótce. Nie podał jednak, jak długo będą trwały. - W miarę postępu szkoleń, w kolejnych miesiącach, będziemy współpracować z naszymi sojusznikami, by określić, kiedy samoloty zostaną dostarczone, kto je dostarczy i w jakiej liczbie - powiedział. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wielokrotnie wzywał Waszyngton do ich dostarczenia, ale prezydent Joe Biden jak dotąd odrzucał te prośby. Sullivan zapytany na konferencji prasowej o obawy części przedstawicieli amerykańskiej administracji, że Ukraina może użyć F-16 do ataków na cele w Rosji, co mogłoby doprowadzić do eskalacji wojny, odparł, że wszystkie zdolności bojowe, jakie USA dostarczają Ukrainie, są uwarunkowane tym, że Kijów nie użyje ich do ataków na cele w Rosji. Strona ukraińska zapewniła z kolei, że jest gotowa, by się do tego stosować i "w praktyce" stosuje tę zasadę.