W publikacji podkreślono, że długoterminowy plan wojenny powstaje na podstawie deklaracji prezydenta USA Joe Bidena i przedstawicieli Japonii. Obydwa kraje, w trakcie szczytu NATO na Litwie, zapewniły Ukrainę o wsparciu tak długo, jak będzie to konieczne. Jednocześnie szef Sztabu Generalnego USA Mark Milley ostrzegł polityków, że nie można liczyć na szybkie sukcesy, choćby takie jak z jesieni ubiegłego roku. - Naprawdę myślę, że administracja rozumie, że Ukraina nie odbije w najbliższej przyszłości całego swojego terytorium - twierdzi były przedstawiciel USA przy NATO Ivo Daalder. Scenariusz koreański Wcześniej część władz krajów zachodnich była przekonana, że wsparcie Sił Zbrojnych Ukrainy i intensywne walki na południu kraju zmuszą prezydenta Władimira Putina do podjęcia rozmów pokojowych przed końcem zimy. Zamiast tego Rosja była w stanie wzmocnić linie obronne i zwiększyć produkcję amunicji i broni. - Ta wojna może stać się podobna do wojny koreańskiej, z szybkimi manewrami na froncie w pierwszych miesiącach, a potem względną stabilizacją - przekonuje Dmytro Horenburg, ekspert wojskowy. Zobacz też: Eksplozja w Biełgorodzie. Wprowadzono stan wyjątkowy Taki scenariusz kontynuacji wojny ma być także potwierdzany przez decyzje podejmowane na Kremlu. Kilka tygodni temu Władimir Putin zdecydował się na podpisanie dokumentów pozwalających na rozszerzenie wieku poborowego, co wydatnie wpłynie na zwiększoną liczbę powołań do rosyjskiej armii. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!