- Strony (Ukraina i Rosja) muszą być poręczycielami i zawrzeć porozumienie, by zezwolić na bezpieczny przejazd. Muszą ogłosić trasę i zapewnić ludziom dużo czasu na wyjazd (...). Nie mamy obecnie zespołu, który miałby dostęp do Mariupola - powiedział rzecznik MKCK Matt Morris. Rzecznik podkreślił, że międzynarodowe prawo humanitarne "wymaga, aby ludziom pozwolono na wyjazd, ale nie mogą być zmuszani do wyjazdu". Wielu mieszkańców Mariupola od tygodni chroni się przed ostrzałem w piwnicach, brakuje żywności, wody i leków - zaznacza BBC. Według władz w Kijowie wojska rosyjskie siłą wywiozły dziesiątki tysięcy Ukraińców do Rosji lub w głąb okupowanych przez siebie terytoriów Ukrainy, określając te przymusowe przesiedlenia jako rzekome ewakuacje.