Według profesora King's College w Londynie i specjalisty do spraw obronności w nadchodzących miesiącach Rosja może poczynić wyraźne postępy, które zmienią sytuację na linii frontu we wschodniej Ukrainie. "Obrońcom brakuje ludzi, amunicji i snu. Poddają się na swoich pozycjach, podczas gdy Moskwa wydaje się gotowa poświęcić nieograniczoną liczbę żołnierzy, by zdobyć Pokrowsk" - wskazuje naukowiec na łamach gazety "The Times". Ukraina-Rosja. Obwód dniepropietrowski zagrożony. Ekspert o nowej ofensywie Rosji Clarke podkreśla zarazem, że podobnie jak w przypadku Mariupola, Siewierodoniecka, Bachmutu czy Awdijiwki, siły rosyjskie nie mają żadnych skrupułów i w celu zdobycia Pokorowska są gotowi zrównać z ziemią całe miasto, by w konsekwencji przejąć same ruiny. "Drobną nagrodą strategiczną dla Moskwy w tej bitwie będzie zajęcie strategicznego węzła transportowego, a także wzgórz w pobliżu miejscowości Czasiw Jar" - podkreśla ekspert. Jego zdaniem dowódcy armii rosyjskiej wykorzystają zdobyte tereny "jako odskoczni do większej ofensywy na północ i zachód, mającej na celu przejęcie reszty Donbasu i zagrożenie obwodowi dniepropietrowskiemu podczas nadchodzącej wiosny". Wojna w Ukrainie. "Rosja dotrze do Pokorowska w połowie września" Jak informowaliśmy w niedziele, według Ukraińskiego Centrum Strategii Obronnych Rosja dotrze do Pokrowska i krytycznych linii zaopatrzeniowych prawdopodobnie w połowie września. O "przyspieszonym marszu" armii Kremla alarmuje również brytyjskie ministerstwo obrony. Z danych wywiadowczych wynika, że siły rosyjskie "z dużym prawdopodobieństwem" znajdują się w promieniu 10 kilometrów od obrzeży Pokrowska. Resort zaznacza jednak, że tempo natarcia prawdopodobnie spadnie, gdy żołnierze wkroczą na tereny zabudowane miasta. Choć głównodowodzący armii ukraińskiej gen. Ołeksandr Syrski wierzy w zdolności swojego wojska, to z analiz ekspertów wyłania się czarny scenariusz dla 60-tysięcznego ośrodka ze strategicznym węzłem. - Głównym problemem pozostaje brak siły roboczej i doświadczonych jednostek, które mogłyby zapewnić zorganizowaną obronę i chronić zajęte pozycje. Bez względu na to, jak dobrze zbudowane i liczne są struktury obronne, jeśli są wyposażone tylko w 10-20 proc. wymaganego potencjału, nie jest zaskakujące, że siłom rosyjskim udaje się je tak szybko pokonać - ocenili natomiast analitycy z Frontelligence Insight w rozmowie z gazetą "Forbes". Więcej informacji o wojnie w Ukrainie. Czytaj raport specjalny Interii. Źródło: "The Times" ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!