Jak podał w komunikacie zespół Microsoft Threat Intelligence Center (MSTIC), atak został dokonany 11 października za pomocą nieznanego przedtem złośliwego oprogramowania "Prestige". Atak ransomware polega na zaszyfrowaniu danych systemu i żądaniu okupu za jego odszyfrowanie. W tym przypadku hakerzy wcześniej uzyskali dostęp do uprawnień administratorów sieci. Według ekspertów, atak ten nie był związany z żadną z 94 znanych dotąd grup przestępczych i MSTIC nie był w stanie przypisać odpowiedzialności za atak. Zauważył jednak, że lista ofiar zgodna jest z notowanymi ostatnio atakami grup związanych z rosyjskimi władzami, które uderzyły za pomocą wymazujących dane wirusów FoxLoad i HermeticWiper. Cyberataki na lotniska w USA. Za atakami stoi Kreml? Również 11 października doszło do cyberataków na amerykańskie lotniska. Ofiarą padło kilkanaście portów lotniczych w Stanach Zjednoczonych. Amerykańskie media przypisują to rosyjskim hakerom, tych doniesień nie potwierdza jednak administracja USA. Dotknięte zostały m.in. strony internetowe lotnisk Hartsfield-Jackson Atlanta International, Chicago's O'Hare International i Los Angeles International. Mieszczą się one wśród 10 portów lotniczych o największym ruchu na świecie. Według władz systemy, które stały się celem ataku, nie obsługują kontroli ruchu lotniczego, wewnętrznej komunikacji, koordynacji linii lotniczych ani bezpieczeństwa transportu. Wystąpiły natomiast niewielkie zakłócenia tzw. denial-of-service, uniemożliwiające dostęp do strony internetowej poprzez przeciążenie serwerów. Jak podała we wtorek ABC, powołując się na administrację w Waszyngtonie, za wcześnie jeszcze, by stwierdzić, czy Kreml stał za cyberatakami na lotniska.