Kilkanaście dni temu w drukowanym wydaniu Trostberger Tagblatt ukazało się ogłoszenie o możliwości wynajęcia schronu. "Schron przeciwlotniczy, 50 metrów w skale, z miejscem zabezpieczonym przez notariusza. Jest wpisany do księgi wieczystej. 14 900 euro za miejsce" - można było przeczytać w ogłoszeniu. Sprawę opisał serwis Merkur.de. Schron w starym browarze Autorem ogłoszenia jest 57-letni Reinhard Klein, który prowadzi hurtownię elektryczną. Dziennikarzom opowiedział, że do pomysłu wynajęcia schronu skłoniło go pytanie: "Co zrobi, jeśli przyjdzie Putin". Sam Klein zwraca uwagę, że jest ono w pewnym sensie absurdalne i nie wierzy, że Rosjanie byliby w stanie zaatakować Niemcy. Pomimo tego postanowił jednak wynajmować miejsce w schronie. Ten znajduje się w dzielnicy Schedling, bezpośrednio u podnóża skały Nagelfluh. Schron jest częścią dawnego browaru. Nieruchomość Klein kupił osiem lat temu. W pewnym momencie dostrzegł, że ściana w piwnicy wygląda dziwnie. Okazało się, że znajdował się za nią tunel. Ten był wykorzystywany prawdopodobnie jako lodownia. To właśnie w tym miejscu Klein stworzył schron. Choć jak sam podkreśla, nie jest tam zbyt komfortowo.