Odpowiadając na pytanie dotyczące transportów ciężarówek jadących w stronę granicy rosyjskiej, wiceszef MSWiA podkreślił, że wszystkie muszą być bardzo dokładnie sprawdzane przez polskie służby. - Każdy tir, który wjeżdża w przestrzeń Rosji i Białorusi powinien być bardzo szczegółowo sprawdzony przez polską Straż Graniczną i przez polskie służby celne - mówił Maciej Wąsik podczas konferencji prasowej. - I tak się dzieje - podkreślił. - To że są kolejki, to trudno. Pozdrawiam tych aktywistów, którzy teraz są na granicy - powiedział, odnosząc się do protestu aktywistów, którzy blokują białoruskie i rosyjskie ciężarówki na granicy polsko-białoruskiej. - Jestem przekonany, że wszystkie czynności na granicy muszą być bardzo dokładnie wykonane - podsumował wiceszef MSWiA. Morawiecki: Sprawdzamy, czy tiry nie przewożą materiałów podwójnego użytku O dokładnych kontrolach na granicy Polski z Białorusią mówił też po spotkaniu Trójkąta Lubelskiego premier Mateusz Morawiecki. W rozmowach uczestniczyli - poza szefem polskiego rządu - premier Litwy Ingrida Szimonyte oraz, zdalnie, premier Ukrainy Denis Szmyhal. Morawiecki apelował o zaostrzenie sankcji wobec Rosji. Przypomniał, że w ubiegłym tygodniu spotkał się wiceprezydent USA Kamalą Harris i premierem Kanady Justinem Trudeau. - I też tutaj muszę zapewnić, że myślimy właściwie jednakowo o tym, że te sankcje muszą być mocniejsze, muszą jeszcze bardziej zaboleć gospodarkę rosyjską - mówił szef rządu. Dodał, że wśród tych sankcji "jesteśmy gotowi także - i namawiamy do tego naszych europejskich partnerów - wprowadzić dalsze ograniczenia w handlu". - One już są, na polsko-białoruskiej granicy każda ciężarówka, każdy TIR sprawdzany jest na wszystkie możliwe sposoby, czy nie przewożone są tam materiały nie tylko wojskowe, o charakterze tzw. podwójnego użytku, takie, które mogą być użyte na cele wojskowe - powiedział. Wyjaśnił, że chodzi o to, by sprawdzić, "czy nie ma tam jakiegokolwiek przemytu, który mógłby posłużyć Putinowi do jego zbrodniczych zamiarów". Towary podwójnego zastosowania to takie, które choć zostały przez producenta zaprojektowane do zastosowań cywilnych, mogą zostać wykorzystane przez użytkowników również do celów militarnych, np. w konstrukcji, wytwarzaniu lub do badań i rozwoju broni masowego rażenia lub nowoczesnych broni konwencjonalnych. Marszałek Senatu: Albo sankcje traktujemy poważnie, albo nie Wcześniej o tirach jadących do Rosji i Białorusi mówił marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Grodzki, odnosząc się do informacji, że ukraińscy uchodźcy blokują przejścia graniczne Polski z Białorusią, by nie przepuszczać białoruskich i rosyjskich tirów z transportem leków, żywności i części zamiennych dla wojska, powiedział dziennikarzom, że jest "zdegustowany brakiem sankcji ze strony naszego rządu". - Tiry jadą tysiącami i wiozą "wojenno-tajne instrumenty". Nikt tego nie kontroluje. Albo sankcje traktujemy poważnie, albo nie - dodał. KO: Między 24 lutego a 8 marca na Białoruś wjechało 22,5 tys. tirów Posłowie KO Michał Szczerba i Dariusz Joński przekazali z kolei, że między 24 lutego, a 8 marca wjechało na Białoruś, tylko przez dwa polskie przejścia w Koroszczynie i Bobrownikach, 22,5 tysiąca TIR-ów - poinformowali w poniedziałek. Szczerba i Joński poinformowali na konferencji prasowej, że przeprowadzili kontrolę w Krajowej Administracji Skarbowej, ponieważ chcieli się dowiedzieć, co dzieje się na polsko-białoruskiej i polsko-rosyjskiej granicy - jeśli chodzi o tranzyt. - Widzimy tiry, które przekraczają polską granicę i postanowiliśmy sprawdzić, czy te towary, te technologie, ta elektronika, która jest wwożona na terytorium Rosji i Białorusi, jest skrupulatnie sprawdzana, zgodnie z listą sankcyjną - mówił Szczerba. - Jeśli chodzi o przejścia graniczne z Białorusią, znajdują się one w Koroszczynie i w Bobrownikach. Wzięliśmy pod kontrolę okres między 24 lutego, to jest dzień inwazji Rosji na Ukrainę, a 8 marca. W tym okresie w Koroszczynie polską granicę w stronę Białorusi przekroczyło 14 291 pojazdów, a jeśli chodzi o ostatnią dobę, to było 200 pojazdów - mówił Szczerba. Joński przekonywał, że "sankcje nie mogą być fikcją". - Tymczasem na polskich drogach widzimy olbrzymią liczbę tirów, które jadą do granicy z Białorusią i Rosją, podtrzymując reżim Putina i machinę wojenną, która zabija niewinnych ludzi - powiedział. Według niego przejściem granicznym w Bobrownikach od 24 lutego do 8 marca wjechało 8307 tirów. Oznacza to, że łącznie przez Koroszczyn i Bobrowniki przejechało w tym okresie ponad 22,5 tysiąca tirów. - Oczywiście jesteśmy w Unii celnej i w Schengen, więc to wszystko powinno być regulowane na poziomie europejskim - powiedział Joński. - Jednak konsultacje na poziomie politycznym na kolejne towary powinny być już dziś prowadzone. Liczba sankcji jest niewystarczająca, stąd tak duża liczba tirów - przekonywał. Na razie - jak mówił Joński - odpowiedzią polskich celników na tę sytuację jest zwiększenie liczby kontroli, zarówno w Koroszczynie, jak i w Bobrownikach. - Otrzymaliśmy zapewnienie, że z każdym dniem liczba kontroli będzie rosła - powiedział poseł KO. - W sytuacji wojny, zaufanie do deklaracji powinno być ograniczone - dodał Szczerba. - To jest zadanie dla całej klasy politycznej, aby rozpocząć dyskusję o sankcjach na kolejne towary, które trafiają na Białoruś i do Rosji - mówił Joński. - Apelujemy do premiera Morawieckiego, aby podjął się roli koordynującej na forum Unii Europejskiej. Uważamy, że kategoria towarów sankcyjnych powinny być rozszerzane - mówił Szczerba. W poniedziałek wicerzecznik PiS Radosław Fogiel powiedział, że Polska oczekuje od UE zamknięcia transportu kołowego do Rosji i na Białoruś.