Zdjęcia krążące w sieci pokazują, że na dwóch filarach jednej podpory mostu znajdują się dwa pionowe pęknięcia przechodzące przez całą długość filarów. Ujęcia szybko rozniosły się po Telegramie i Twitterze. Zamieścił je m.in. aktywista Serhij Sternenko, dołączając kpiący komentarz: Wygląda niezawodnie. Nie jest jasne, czy zdjęcia są prawdziwe, jednak biorąc pod uwagę fakt, że już przed laty informowano o wadach konstrukcyjnych przeprawy, możemy przypuszczać, że problem prawdopodobnie się pogłębia. Most Krymski. Problemy już podczas budowy W 2018 roku, kiedy most Krymski oddawano do użytku, Niezależny Ośrodek Analityczny Borysfen Intel opublikował tekst Ivana Sichena - eksperta wojskowego i politycznego z Ukrainy. Jak wówczas pisał Sichen, publikując zdjęcia z budowy mostu, już wtedy rysowały się na nim uszkodzenia. Na filarach widać było wówczas pęknięcia, jednak o znacznie mniejszych rozmiarach niż te, które aktualnie krążą w sieci. Z artykułu dowiadujemy się, że w kwietniu 2018 roku pękł jeden z centralnych filarów mostu - znajdujący się prawie pośrodku. Na trwającej jeszcze budowie wprowadzono działania naprawcze i wzmocniono konstrukcję pasem żelbetonowym, który miał utworzyć dodatkowy filar mostu. Rosyjskie władze zapewniały wówczas, że wszystko idzie zgodnie z planem, a wpadka jest wynikiem dostarczenia przez jednego z wykonawców betonu niskiej jakości. Zapewnienia Rosjan podważał jednak Sichen, który wskazał, że uszkodzenia środkowego filaru mostu już w fazie budowy to jaskrawe świadectwo złego stanu technicznego całej budowli. Jak wówczas przewidywał ekspert, takie błędy już na początku będą skutkowały problemami w przyszłości, a most będzie wymagał nieustannych napraw. Most Krymski czułym punktem Rosji Aktualne pęknięcia mogą więc być następstwem fuszerki sprzed lat, nie bez znaczenia są jednak także ostatnie wydarzenia na moście Krymskim. Przypomnijmy, że w październiku ubiegłego roku doszło do ogromnego pożaru na moście. Prawdopodobnie pożar był efektem eksplozji ciężarówki wypełnionej materiałami wybuchowymi. Od tamtego momentu most, choć naprawiony, nie jest w najlepszym stanie. Ciągle pojawiają się informacje o jego czasowym zamknięciu i groźbach dalszych ataków. Pod koniec maja w sieci pojawiły się zdjęcia dymu nad przeprawą. Nie było wówczas jasne, czy to kolejny atak, czy jak twierdzili Rosjanie - ćwiczenia zasłony dymnej. Więcej o sytuacji w Rosji i Ukrainie możesz przeczytać w naszym raporcie wojennym - TUTAJ.