W nocy z wtorku na środę doszło do ciężkich walk w rejonie Kupiańska. Rosjanie zaatakowali siły ukraińskie, które próbowały się przegrupować. Informację o większej aktywności okupantów na tym odcinku frontu potwierdza też wojsko ukraińskie. 26 marca rzecznik Sił Zbrojnych Ukrainy na wschodzie przekazał, że Rosjanie zintensyfikowali działania artylerii i trwają one "nieprzerwanie". W środę rano jedna z grup operacyjnych rosyjskiej armii wydała oświadczenie, które następnie opublikował resort obrony. Najeźdźcy twierdzą, że rozbili cztery grupy dywersyjne Ukrainy, a także "zakłócili" przybycie rezerw w rejonie walk. Mieli też zniszczyć stanowisko moździerza oraz magazyn amunicji. Polski sprzęt zniszczony specjalnym pociskiem? Rosjanie opisują działania swoich armatohaubic Msta-S. "Załogi artylerii (...) przy użyciu amunicji precyzyjnej Krasnopol zniszczyły dwa działa wroga, w tym haubicę Krab produkcji polskiej" - czytamy w komunikacie. W nagraniu, które opublikowano razem z wpisem, nie ma zdjęć zniszczonego sprzętu ani innych dowodów, potwierdzających informację. Krasnopol to rosyjski, burzący pocisk artyleryjski kalibru 152 mm. Jest wykorzystywany w Ukrainie, a wcześniej Rosjanie używali go w Syrii. Amunicja jest naprowadzana na cel wiązką laserową. Pocisk może atakować cele na dystansie nawet 25 kilometrów.