W poniedziałek ukraiński wywiad poinformował, że w okupowanym przez Rosjan Chersoniu wprowadzono "handel wymienny". Przyczyną mają być problemy w sektorze finansowym. Jak podaje wywiad, to sprzedający każdorazowo ustala z kupującym kurs wymiany. "Odnotowuje się liczne przypadki 'pożyczek żywnościowych', gdy sprzedawcy w sklepach pożyczają towary doliczając 10-20 proc. prowizji" - podano. Nie rezygnują z "referendum" Chersoń jest pod rosyjską okupacją od początku marca. Rosjanom udało się zainstalować tam prokremlowskie władze lokalne. Jak informuje wywiad, coraz częstsze stały się przypadki uprowadzeń byłych szefów instytucji i organizacji komunalnych oraz kierowników średniego szczebla. Wywiad podkreśla, że okupanci starają się "nakłonić ich" do współpracy i powrotu do byłego miejsca pracy, by organizacje mogły normalnie funkcjonować. Jednocześnie według informacji wywiadu Rosja nie rezygnuje z planów przeprowadzenia "referendum" o przyłączeniu miasta do Rosji. Odnotowano kradzież 20 pudeł ze spisami wyborców, którzy mieszkali lub mieszkają na terenie Chersonia. Dokumenty zniknęły z instytucji, która prowadziła ewidencję wyborców podczas kampanii. Głosowanie może się odbyć w pierwszej połowie września.