Sprawy dotyczące pieniędzy przywłaszczonych przez Pawło Łazarenkę toczą się od około 20 lat - powiedziała w wywiadzie dla ormiańskiego serwisu Voice of America Mary Butler, szefowa międzynarodowego oddziału Departamentu Prania Pieniędzy i Odzyskiwania Mienia ministerstwa sprawiedliwości USA. Pawło Łazarenko został zatrzymany w Stanach Zjednoczonych w lutym 1999 roku, gdy uciekł z Ukrainy. W tym czasie był także poszukiwany przez Szwajcarię. W 2009 roku uznano go za winnego wyprania 22,85 mln dolarów i skazano na około osiem lat więzienia. USA. Chcą skonfiskować pieniądze byłego premiera Ukrainy W Szwajcarii otrzymał wyrok jednego i pół roku więzienia w zawieszeniu oraz, podobnie jak w przypadku wyroku amerykańskiego sądu, zasądzono konfiskatę jego majątku i wysokie grzywny. Z pieniędzy skradzionych przez Łazarenkę Ukraina otrzymała od Szwajcarii 6,5 mln dolarów. Łazarenko to były ukraiński premier (1996-1997). Był podejrzany o kradzież ponad 300 mln dolarów podczas sprzedaży prywatyzowanych zakładów pracy w imieniu państwa ukraińskiego. Uciekł z kraju dzień przed głosowaniem w parlamencie w sprawie wniosku prokuratury o odebranie mu immunitetu deputowanego. Ukraina. Leonid Kuczma miał wiedzieć o ucieczce Łazarenki Niezależna ukraińska prasa pisała wówczas, że premier sprzedawał państwowe fabryki po zaniżonych cenach, biorąc do własnej kieszeni 50 proc. wynegocjowanej kwoty. Zdaniem dziennikarzy ucieczka Łazarenki, awionetką pod osłoną nocy do Grecji, odbyła się za przyzwoleniem ówczesnego prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy, patrona powstającej wówczas ukraińskiej oligarchii. Prokuratura amerykańska postawiła Łazarence zarzuty wymuszenia, oszustwa i prania 280 mln dolarów, żądając 18 lat więzienia i grzywny w wysokości 66 mln dolarów. Ukraiński polityk w oczekiwaniu na wyrok sądu spędził w więzieniu ponad cztery lata. W czerwcu 2003 roku został zwolniony za kaucją w wysokości 65 milionów dolarów. Mieszka w USA, gdzie założył drugą rodzinę. Ukraina. Trudna sytuacja finansowa Ukraina jest w trudnej sytuacji finansowej. Jak pisał na początku lipca "The Economist", kraj ma kilka tygodni na uniknięcie bankructwa. Przez ostatnie dwa lata wierzyciele zgodzili się na zawieszenie przez Kijów spłaty zadłużenia, ale moratorium od prywatnych zagranicznych posiadaczy obligacji wygasło 1 sierpnia. Według brytyjskiego tygodnika, jeśli Ukraina nie wywiąże się ze swoich zobowiązań, będzie to świadczyć o niepokojącym braku wiary inwestorów prywatnych w zaangażowanie Zachodu, a w dłuższej perspektywie może oznaczać katastrofę dla odbudowy kraju. Kijów jest wspierany finansowo przez USA i Unię Europejską. Jeszcze w lipcu Europejski Fundusz dla Ukrainy miał otrzymać pierwszy przelew w wysokości 1,55 mld euro. Pieniądze miały pochodzić z dochodów z rosyjskich aktywów. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!