W środę rano ukraińskie media podały, że przeprowadzono atak bezzałogowcami na rosyjski okręt desantowy Cezar Kunikow. Medialne doniesienia potwierdził Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, informując o zatopieniu okrętu. Niektórzy blogerzy wojenni twierdzą, że Kreml wyciągnął natychmiastowe konsekwencje wobec admirała Wiktora Sokołowa, stojącego na czele Floty Czarnomorskiej. Informację o dymisji wojskowego podał m.in. kanał Rybar, który ma uzyskiwać informacje bezpośrednio od Ministerstwa Obrony Rosji. Obowiązki dowódcy ma aktualnie pełnić szef sztabu. "Redakcja nie może potwierdzić tej informacji. Nie ma oficjalnych oświadczeń Federacji Rosyjskiej w tej sprawie" - wyjaśnia Krym.Realii, jeden z serwisów Radia Swoboda. Wiktor Sokołow. Miał zginąć, teraz czeka go dymisja? Do jakichkolwiek doniesień o Wiktorze Sokołowie należy podchodzić wyjątkowo sceptycznie. We wrześniu ukraińskie siły specjalne przekazały, że admirał zginął w ataku na kwaterę główną Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu wraz z 33 innymi oficerami. Trzy dni później admirał zdementował własną śmierć w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji. Komentujący zwracali jednak uwagę, że wojskowy udzielił wywiadu w siedzibie Floty Czarnomorskiej, która miała zostać zniszczona. Następnego dnia Sokołow pojawił się podczas kolegium Ministerstwa Obrony. Na nagraniu widać było, jak szef resortu Siergiej Szojgu rozmawia z podwładnymi przez zdalne łączenie. Ujęcia były jednak zmontowane, a dowódcy byli widoczni na osobnych kafelkach. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!