22 marca doszło do ataku na salę koncertową Crocus City Hall w podmoskiewskim Krasnogorsku. Według oficjalnych danych rosyjskich władz zginęły 143 osoby, a 372 zostały ranne. Odpowiedzialność za atak wzięła na siebie organizacja Państwo Islamskie Prowincji Chorasan, czyli afgańskie skrzydło terrorystycznego ugrupowania Państwo Islamskie (IS). Jednak Moskwa powtarza, że scenariusz ataku był pisany przez Ukrainę i Zachód. Nie przedstawiono dotąd żadnych dowodów, które uwiarygodniłyby wersję Kremla. Cel numer jeden Putina Kijów spodziewa się jednak, że Rosja wkrótce zaostrzy retorykę. Ukraińskie służby specjalne dotarły do informacji, że Władimir Putin stara się wprowadzić opinię publiczną w błąd i obarczyć odpowiedzialnością za atak szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Wasyla Maluka. "Dane służb specjalnych wskazują, że szef SBU stał się celem numer jeden Putina" - informuje UNIAN. Mulak ma zostać nazwany "głównym terrorystą" planującym atak na Crocus City Hall. Kreml ma również ogłosić go najbardziej poszukiwanym przestępcą w Rosji. Wojna w Ukrainie. Władimir Putin wściekły na SBU Według agencji UNIAN Putin nie może wybaczyć SBU dwóch ataków na most Krymski - zwłaszcza pierwszego z nich, który przeprowadzono dzień po jego urodzinach. Rosyjskiego prezydenta rozwścieczać mają także ataki dronów Sea Baby na Morzu Czarnym. Ponadto w ostatnim czasie SBU coraz skuteczniej atakuje rafinerie ropy naftowej i stacje benzynowe na terytorium Rosji. Służba Bezpieczeństwa zwalcza także rosyjskich agentów w Ukrainie. "Nie jest więc wykluczone, że przy torturowanych Tadżykach zatrzymanych po ataku terrorystycznym 'przypadkowo' znalezione zostaną także 'wizytówki Maluka'" - podało źródło agencji UNIAN. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!