- Ukraińcy będą chcieli odbić to, co zostało im niesprawiedliwie odebrane. Jeżeli jednak nie zdołają tego zrobić, czeka ich zamrożenie konfliktu albo wyjście z konfliktu z godności poprzez referenda nadzorowane przez wspólnotę międzynarodową - powiedział Nicolas Sarkozy w wywiadzie dla "Le Figaro". Referenda w okupowanej Ukrainie? Nicolas Sarkozy zaskakuje Polityk rządził Francją przez jedną kadencję w latach 2007-2012. W trakcie francuskiego przewodnictwa w UE w 2008 doszło m.in. do rosyjskiej inwazji na Gruzję. W wywiadzie dla francuskiego dziennika Sarkozy stwierdził, że do Władimira Putina można dotrzeć za pomocą odpowiedniej dyplomacji. Przypomniał też, że to właśnie dzięki jego przekonywaniom rosyjski prezydent wycofał czołgi z Gruzji w 2008 roku, ponieważ "Władimir Putin nie jest nieracjonalny". Zdaniem byłego prezydenta, to właśnie dyplomacja jest niezbędnym elementem potrzebnym do zakończenia konfliktu pomiędzy stronami. - Rosja jest sąsiadem Europy i nim pozostanie - powiedział. - Dyplomacja i rozmowy pozostają jedyną drogą do osiągnięcia akceptowalnego rozwiązania. Nic nie jest możliwe be kompromisu - ocenił polityk. Sarkozy stwierdził również, że "Ukraina powinna pozostać neutralna" i "nie ma dla niej miejsca w NATO oraz UE". Podolak o słowach byłego prezydenta: "kryminalna logika" Udzielony w środę wywiad Nicolasa Sarkozy'ego wywołał ostre reakcje strony ukraińskiej, ale także byłych współpracowników francuskiego polityka. Doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak nazwał słowa Sarkozy'ego "kryminalną logiką". Podolak podkreślił, że to polityka zachodnich państw w latach 2008 i 2014, zachęciła Rosję do co raz agresywniejszych działań. "Bandytów nie można zachęcać frazą 'ziemia za pokój'. Nie ma żadnych 'nowych terytoriów Rosji', żadnych rosyjskich praw do referendów, żadnych kulturowych czy językowych osobliwości. Nie można handlować cudzymi terytoriami dlatego, że się kogoś boimy lub dlatego, że przyjaźnimy się z przestępcami" - napisał Podolak na Twitterze. Doradca Zełeńskiego podkreślił, że dla Ukrainy jedynym rozwiązaniem w sprawie zajętych przez Rosję ziem jest przywrócenie na ich terenie prawa międzynarodowego. Haniebne słowa, brak mu perspektywy na to co zrobił Z kolei Jeremy Poirot, który za prezydentury Sarkozyego pełnił rolę koordynatora w zakresie służb wywiadowczych, nazwał słowa Francuza "haniebnymi". Poirot przypomniał również, że to Sarkozy był jednym z głównych przeciwników propozycji rozszerzenia NATO o Gruzję i Ukrainę w 2008 roku. - On nie ma perspektywy na to co się działo i co zrobił w trakcie swojej kadencji - powiedział były współpracownik Sarkozyego cytowany przez AFP. W ostatnich latach Sarkozy, który po porażce w prawyborach w 2017 r. wycofał się z aktywnego uprawiania polityki, spędzał wiele czasu na salach sądowych. W maju sąd apelacyjny w Paryżu skazał go na trzy lata więzienia (z czego zawiesił dwa) za korupcję i handel wpływami. Sąd orzekł również trzyletni zakaz korzystania przez niego z praw obywatelskich. Proces dotyczył próby uzyskania w nielegalny sposób informacji z postępowania jakie toczyło się przeciwko Sarkozy'emu w 2013 r. Śledczy badali wtedy sprawę rzekomych nielegalnych płatności, które Sarkozy otrzymywał od miliarderki Liliane Bettencourt, spadkobierczyni koncernu L'Oreal, na finansowanie kampanii wyborczej w 2007 r. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!