Naftali Bennett, były premier Izraela w jednej z rozmów stwierdził, że Władimir Putin zapewnił go w pierwszych dniach od wybuchu wojny w Ukrainie, że "nie zabije Wołodymyra Zełenskiego". Po obietnicy złożonej przez prezydenta Rosji, 5 marca 2022 roku Bennett miał zadzwonić do Zełenskiego z informacją, że Putin nie zleci zabójstwa. - W samochodzie w drodze z Kremla na lotnisko, skontaktowałem się z Zełenskim na WhatssAppie lub Telegramie i powiedziałem, że wyszedłem ze spotkania i (Putin - red.) powiedział, że go nie zabije - mówił były premier Izraela. Dodał również, że prezydent Ukrainy dopytywał, czy jest pewien, na co ten odparł: "Na 100 proc., nie zabije Cię". - Dwie godziny później Zełenski nagrał filmik ze swojego biura, gdzie mówił, że się nie boi - zaznaczył Bennett. Naftali Bennett o nagraniu Zełenskiego. "Kłamstwo i fikcja" Jednak Tpyxa, która udostępniła nagranie stwierdza, że to kłamstwo. "Dostał obietnicę 'na słowo honoru' od bunkrowego (Władimira Putina - red.) i zadzwonił do prezydenta Ukrainy, po czym Zełenski wyszedł z ukrycia i nagrał apel. To kłamstwo: prezydent pierwszy film nagrał 25 lutego na Bankowej" - napisano w opisie filmu. Do sprawy odniósł się też doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. "Pojawiają się dziwne insiderskie informacje byłych oficjeli na temat 'mediacji'. Putin jakoby dawał 'gwarancje niezabijania', a 'Zachód przerwał perspektywiczne negocjacje'. To wszystko fikcja" - napisał na Twitterze. Dodał następnie, że za inwazją rosyjską "stoi nie ekspansja NATO, gwarancje bezpieczeństwa czy też sankcje, ale pragnienie Rosji, by zniszczyć Ukrainę i zabijać Ukraińców". Jak przypomina agencja AP, Benet w marcu 2022 roku, krótko po napaści rosyjskiej na Ukrainę, był premierem Izraela od sześciu miesięcy. Jego próby mediacji między Ukrainą i Rosją nie odniosły sukcesu, a po przedterminowych wyborach parlamentarnych w Izraelu Benet wycofał się z polityki. W listopadzie zeszłego roku wysiłki podejmowane przez Beneta na początku wojny komentował Zełenski w wywiadzie dla mediów izraelskich. Wyraził wówczas przekonanie, że strona rosyjska nie potrzebowała mediatora, lecz "kogoś, kto będzie opóźniał sprawy". W "Benecie widzieli taką osobę. Wykorzystali go. Chciał zatrzymać wojnę, ale nie mógł" - oświadczył Zełenski.