"Myślę, że jeszcze nie zrobiliśmy wszystkiego. Trzeba wypowiedzieć Polsce wojnę. Wtedy będzie tak, jak 100 lat temu. Co prawda skończy się tak samo, ale najwyraźniej tego chcemy" (pisownia oryginalna - red.) - ironizuje Arestowycz w mediach społecznościowych. Arestowicz kpi z Zełenskiego. "Trzeba wypowiedzieć Polsce wojnę" Były doradca prezydenta Ukrainy krytycznie odniósł się do władz, odnotowując pewną zależność. "Zauważaliście, że każda władza w Ukrainie zaczyna inaczej, a kończy w ten sam sposób - politycznym samobójstwem? To dlatego, że wszystkie osoby u władzy znalazły się tam przez przypadek. Posiadając historyczną szansę, władze nie wiedzą, jak sobie z nią poradzić, męczą się ze sobą i włącza się im jedyny instynkt, który pozostał - pragnienie śmierci" - zaznaczył. Ołeksij Arestowycz z pełnienia funkcji w biurze prezydenta zrezygnował w połowie stycznia bieżącego roku. Obecnie nie piastuje oficjalnych stanowisk, ale wciąż na bieżąco komentuje wydarzenia w Ukrainie zarówno w mediach społecznościowych, jak i w formie podcastów. W ostatnim czasie wielokrotnie krytykował decyzje władzy w zakresie ukraińskiego zboża. Spór Polska-Ukraina. Burza po słowach Wołodymyra Zełenskiego We wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przemawiał w Nowym Jorku podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ. - Niepokojące jest to, jak niektórzy nasi przyjaciele w Europie odgrywają w teatrze politycznym solidarność, robiąc thriller ze zbożem. Może się wydawać, że odgrywają własną rolę, ale w rzeczywistości pomagają przygotowywać scenę dla moskiewskiego aktora - mówił. Tego samego dnia w USA miało dojść do spotkania prezydentów Polski i Ukrainy, które ostatecznie zostało odwołane. Słowa Zełenskiego odbiły się w Polsce - komentowała je m.in. europosłanka PiS Beata Szydło, która oceniła, że są to "insynuacje, niegodne tak poważnego polityka". Do sprawy odniósł się także na antenie Polsat News premier Mateusz Morawiecki. - Przesyłamy słowa przestrogi w kierunku Kijowa, żeby nie grał w takie nuty, które podchwyciły od razu w Polsce tzw. ruskie trolle - mówił w "Gościu Wydarzeń". W związku z wypowiedzią Zełenskiego do polskiego MSZ w środę w trybie pilnym wezwano ambasadora Ukrainy w Polsce Wasyla Zwarycza. Ukraina. Embargo na zboże i pozew do WTO Do ochłodzenia stosunków polsko-ukraińskich i fali głośnych wypowiedzi doszło po tym, gdy Polska, Słowacja i Węgry przedłużyły embargo na import ukraińskich produktów rolnych, jednocześnie nie wstrzymując tranzytu. W odpowiedzi władze w Kijowie złożyły skargę do Światowej Organizacji Handlu (WTO). W ocenie Ukrainy, działania Polski, Słowacji i Węgier są "naruszeniem zobowiązań międzynarodowych. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!