Komentując rozmowy szefów MSZ Ukrainy i Rosji, Dmytra Kułeby i Siergieja Ławrowa, była premier stwierdziła, że stronie ukraińskiej "odmówiono korytarza humanitarnego, by ewakuować cywilów z (oblężonego) Mariupola" i to mimo - jak dodała - że w mieście tym zginęło już ponad tysiąc osób. Tymoszenko odniosła się też do słów Ławrowa, że Rosjanie postępują zgodnie z planem. - Możecie sobie wyobrazić, o jakie chodzi plany: o to, by zamordować demokratyczny kraj w środku Europy. Oni chcą nas zrównać z ziemią" - oświadczyła. Jej zdaniem Rosjanie "nie uważają Ukrainy za państwo". - Są przeciwni naszemu językowi, naszej kulturze, naszemu istnieniu i dlatego nas zabijają. To ludobójstwo narodu ukraińskiego - dodała Tymoszenko.