Wskaźniki bezrobocia i ubóstwa w Ukrainie znacznie wzrosły z powodu wojny. O sytuację w kraju został zapytany przewodniczący Komisji Finansów Rady Najwyższej Ukrainy, poseł Daniło Hetmansew. - Było to całkowicie do przewidzenia - powiedział polityk w rozmowie z RBK Ukraina. Ukraina. Słowa polityka wywołały burzę Hetmansew, zapytany przez dziennikarza o efekt podniesienia w ubiegłym roku świadczeń socjalnych, stwierdził, że "Ukraina znajduje się w środku największej wojny od 80 lat". - Podczas wojny ludzie stają się biedniejsi. I nie ma rządu, który w magiczny sposób uczyniłby ich bogatszymi. Wojna to okres, w którym wszyscy biednieją. Z powodu wojny mamy znaczny wzrost bezrobocia i ubóstwa - powiedział poseł. Wypowiedź polityka wywołała oburzenie. Ekspert polityczno-gospodarczy Taras Zagorodni napisał na Facebooku o "pewnych niuansach". "Nie dotyczy to bankierów, finansistów, oligarchów i urzędników, którzy chcą przerzucić koszty wojny na większość Ukraińców" - czytamy. Z oburzonym ekspertem zgodziło się także wielu internautów. Wojna w Ukrainie. Kraj biednieje z dnia na dzień Narodowy Bank Ukrainy przewiduje, że w 2024 roku ukraińskie płace wzrosną. Eksperci zauważają, że ze względu na problemy strukturalne na rynku pracy, w tym odejście wielu osób, firmy nie mogą znaleźć odpowiednich specjalistów, a tym samym podnieść wynagrodzeń. Agencja Unian podała, że Ukraina straciła jedną trzecią swojego PKB z powodu inwazji Rosji. Według szefa NBU zależność Kijowa od międzynarodowej pomocy finansowej jest "krytyczna". Źródło: RBK Ukraina, Unian *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!