Bunt Słowaków przeciw premierowi. Tony pocisków już w Ukrainie
Do Ukrainy trafiły pociski, na które złożyło się ponad 70 tys. Słowaków - donoszą słowackie media. Podczas zbiórki na wsparcie ukraińskiej armii w ciągu trzech tygodni udało się zebrać ponad cztery miliony euro. Pieniądze były zbierane wbrew decyzji rządu, by nie wysyłać broni Ukrainie.
Inicjator zbiórki Fedor Blascak w rozmowie z portalem Noviny poinformował, że przekazano Ukrainie łącznie 122 tony amunicji. Jak wyjaśnił, pociski zostały przewiezione sześcioma ciężarówkami do magazynu logistycznego, skąd odebrała je Ukraina.
- To dla nas ważny dzień, na który czekaliśmy, od kiedy zaczęliśmy zbierać pieniądze. 70 tys. Słowaków sprawiło, że było to możliwe, a ciągle się pojawiają kolejne wpłaty na pociski, by Ukraina mogła bronić się przed agresorem - mówił. - Może się wydawać, że przekazanie amunicji zajęło dużo czasu, ale biorąc pod uwagę dostawy sprzętu wojskowego i amunicji, był to rekordowo krótki czas - zaznaczył.
Z zebranych do tej pory pieniędzy na amunicję przeznaczono cztery miliony euro. Na zbiórkę wpłynęło jeszcze 500 tys. euro, za które zakupione zostaną granatniki. - Powinny zostać dostarczone Ukrainie do końca roku - zapowiedział inicjator zbiórki Fedor Blascak.
Wojna w Ukrainie. Słowacy na przekór premierowi
Zbiórka pieniężna na zakup pocisków dla Ukrainy ruszyła na Słowacji w połowie kwietnia. - To znak oporu słowackiego społeczeństwa przeciwko rządowi i polityce zagranicznej Roberta Fico - przekazywała Zuzana Izsakova z grupy "Pokój Ukrainie", odpowiedzialnej za akcję.
Słowacki rząd zapowiadał w tym czasie, że nie zamierza "wysyłać więcej broni Ukrainie". Premier Fico informował także, że Słowacja nie przystąpi do czeskiej inicjatywy, zakładającej zakup znacznej ilości amunicji dla Ukrainy.
W ciągu trzech tygodni 70 tys. mieszkańców Słowacji zebrało ponad cztery miliony euro. Przypomnijmy, cel zbiórki, którym było milion euro, udało się osiągnąć w niespełna 48 godzin.
Robert Fico: Słyszymy brawa i wiwaty, które zachęcają do kontynuowania wojny
Mimo wpierania Ukrainy przez mieszkańców Słowacji, Robert Fico nie zmienił swojej narracji. - Żałuję, że w Europie pojawiła się tak przewrotna moda, że zamiast uciszać huk armat, słyszymy brawa i wiwaty, które tylko zachęcają do kontynuowania wojny - mówił w poniedziałek, krytykując UE za wspieranie Ukrainy.
Zdaniem premiera Słowacji, "uderzenie rakietą" w Brukselę, mogłoby sprawić, że "politycy zrozumieją o co chodzi".
Źródło: "Noviny", Unian, Interia
---
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!