Według Budanowa obecnie Ukrainie potrzebne jest "zintensyfikowanie dostaw" zachodniej broni, przede wszystkich tej, która już jest dostarczana. "Broń jest wysyłana, ale tempo i ilości nie są wystarczające dla przełomu (na froncie)" - oznajmił. Dodatkowo ocenił, że Ukraina "potrzebuje lotnictwa szturmowego". "Najbliższe trzy miesiące określą przebieg wojny" Według jego prognozy najbliższe trzy miesiące na froncie "będą bardzo aktywne". "Na tyle aktywne, że określą dalszy przebieg wojny" - powiedział. Za mało prawdopodobny uznał ponowny atak na Kijów, wskazując, że obecnie "nie ma żadnych realnych oznak (takiego planu)". "Jest możliwe, że w obliczu jakichś porażek zaczną szukać szybkich decyzji (i zdecydują się na atak - red.), ale to będzie dla nich katastrofa. Kolejna, taka sama mniej więcej, jak była wtedy (rok temu)" - mówił. Mówiąc o rosyjskich zmasowanych atakach rakietowych, których Ukraina doświadczyła już ponad 20, Budanow zaznaczył, że są już "jak statystyka". Prawidłowością stało się to, że przerwy pomiędzy poszczególnymi atakami są dłuższe, a liczba rakiet mniejsza. "(Przyczyną tego jest) zmniejszenie zapasu rakiet. Innej przyczyny nie ma" - ocenił. "Generał Armagedon" przejmuje rosyjskie wojska obrony powietrznej Zaznaczył przy tym, że Moskwa "nie może sobie pozwolić na przyznanie, że przegrywa wojnę". "Powiedzmy, że jest bezpośrednia zależność pomiędzy stabilnością reżimu a tym czynnikiem" - ocenił. Powtórzył też, że w rosyjskim "kierownictwie" nie wszyscy popierają wojnę, jednak na razie nie można mówić o rozłamie."Bezwzględnie wynikiem tej wojny będzie przywrócenie Ukrainie granic według stanu z 1991 r. (włącznie z Krymem). Żaden inny wariant nie jest realny" - zaznaczył. Budanow: Cofnęliśmy ambicje wojskowe Rosji o wiele lat Analizując sytuację międzynarodową, Budanow powtórzył, że "Ukraina stała się gwarantem bezpieczeństwa w zasadzie dla całej Europy". Przyznał jednak, że kraje Europy Wschodniej są tego bardziej świadome niż zagrożone tylko "hipotetycznie" państwa na Zachodzie. "Dzięki idiotyzmowi Rosjan zrealizowały się ich największe strachy geopolityczne" - ocenił Budanow.Jak zauważył, "zutylizowaliśmy wszystkie pozostałości sowieckiego uzbrojenia z całego świata i cofnęliśmy rosyjski kompleks przemysłowy na wiele lat w światowym handlu bronią. Ograniczyliśmy działalność ich kompleksu zbrojeniowego, zutylizowaliśmy w zasadzie cała zdolną do walki część ich armii. To także sprawia, że ich ambicje wojskowe cofnęły się o wiele lat". Budanow dodał, że w większości rosyjskich brygad, które uczestniczą w wojnie, walczy już "trzeci skład", a "tych ludzi, których szkolili, którymi latami się pysznili, oddziałów elitarnych, po prostu już nie ma". Rosjanie twierdzą, że zniszczyli polskiego Leoparda. To bzduraWedług Budanowa Rosja nie użyje w wojnie broni jądrowej. "Tam nie siedzą tacy idioci, jakimi oni chcą pokazać się światu. Oni rozumieją, że - po pierwsze - broń jądrowa to nie jest broń, ale zasób powstrzymywania strategicznego. Po drugie, zastosowanie przez kogokolwiek na świecie środków powstrzymywania strategicznego doprowadzi do fatalnych konsekwencji dla tego, kto to uczyni" - podkreślił Budanow. Powiedział też, że "nie widzi obecnie faktów", które potwierdzałyby, że Chiny zgodzą się na dostarczanie Rosji uzbrojenia. Wyraził opinię, że jeśli chodzi o zakup broni z zagranicy, "możliwości Rosji ograniczają się do Iranu".