O możliwej kolejnej fali powszechnej mobilizacji w Rosji mówi się już od jakiegoś czasu, jednak władze robią wszystko, by do tego nie doprowadzić - najpewniej z uwagi na nastroje społeczne. Brytyjski wywiad o rekrutacji w Rosji. Na żołnierzy werbują cudzoziemców Fakt ten zdaje się potwierdzać najnowszy raport wywiadowczy Wielkiej Brytanii, w którym stwierdzono, że Rosjanie próbują rekrutować na wojnę w Ukrainie cudzoziemców i migrantów. Mowa o osobach głównie z Azji Środkowej, które przyjechały do Rosji w celach zarobkowych, ale i takich, które wciąż pozostają w swoich krajach. Proceder trwać ma od końca czerwca bieżącego roku. Jak Rosjanie próbują prowadzić tego rodzaju mobilizację? Władze zwracają się do obywateli sąsiednich krajów, wysyłając specjalne komunikaty rekrutacyjne. Kreml kusi cudzoziemców szybkim procesem otrzymania obywatelstwa, ale przede wszystkim oferuje atrakcyjne dla migrantów pieniądze. Brytyjski wywiad powołuje się tutaj na treść internetowych ogłoszeń z Kazachstanu i Armenii. Wynika z nich, że rekrut może liczyć na początek na 495 tysięcy rubli (ponad 21 tysięcy zł), a w późniejszym czasie na pensję w wysokości od 190 do 400 tysięcy rubli (od około ośmiu do 17 tysięcy zł). Brytyjscy eksperci zwracają jednak uwagę, że w niektórych regionach Rosjanie uderzają również w "patriotyczne" tony. Przykładowo w przypadku położonego na północy Kazachstanu regionu Kustanaj władze zwracały się w komunikatach przede wszystkim do etnicznej ludności rosyjskiej. Co najmniej sześć mln migrantów w Rosji. "Potencjalni poborowi" Włączanie migrantów do wojska nie zawsze przebiega dobrowolnie. "Z doniesień wynika, że uzbeckim budowlańcom w Mariupolu skonfiskowano paszporty i zmuszono ich, by wstąpili do rosyjskiej armii" - opisuje brytyjskie Ministerstwo Obrony. Z szacunków służb wywiadowczych wynika, że w Rosji przebywa obecnie co najmniej sześć milionów migrantów z Azji Środkowej, a Kreml ma postrzegać ich jako potencjalnych poborowych. CZYTAJ RÓWNIEŻ: W Rosji zacznie się kolejna faza mobilizacji? "Ona wciąż trwa. Jest tajna" Agencja Reutera przywołuje z kolei inne, rosyjskie dane. Powołując się na słowa byłego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa, donosi, że w tym roku do rosyjskiej armii zaciągnęło się już około 280 tysięcy osób. "W ubiegłym roku ogłoszono plan zwiększenia sił bojowych o ponad 30 proc., do 1,5 miliona osób, co stało się trudnym zadaniem z uwagi na dotkliwe, ale nieujawniane straty w napastniczej wojnie Moskwy przeciwko Ukrainie" - ocenia Reuters. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!