- Wzywamy Rosję do odblokowania ukraińskich portów. To nie do pomyślenia, że miliony ton pszenicy pozostają zablokowane w Ukrainie, podczas gdy w pozostałych częściach świata ludzie walczą z głodem - oświadczył w wypowiedzi dla mediów. Przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych Unii Europejskiej w Luksemburgu oświadczył, że blokada eksportu przez Rosję jest "prawdziwą zbrodnią wojenną". - Nie wyobrażam sobie, żeby to trwało dłużej - mówił. W Luksemburgu zaplanowano w poniedziałek posiedzenie Rady UE do spraw zagranicznych. Szefowie dyplomacji państw unijnych będą dyskutować m.in. o agresji Rosji na Ukrainę oraz jej globalnych konsekwencjach. Polskę będzie reprezentować minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau Rosja blokuje eksport ukraińskiego zboża Rosjanie wciąż blokują eksport zboża z Ukrainy, które przed wojną trafiało do wielu państw świata - w tym tych uboższych. Najeźdźcy poza blokadą, kradną część ziaren. To sprawia, że krajom afrykańskim zagraża kryzys żywnościowy, a Europie kolejna fala migracji z południa. Przywódcy apelują do Rosji, żeby odblokowała ukraińskie porty i nie wykorzystywała pszenicy jako broni wojennej. Na groźbę kryzysu żywnościowego zwrócił uwagę nawet papież Franciszek, który na początku czerwca stwierdził na Twitterze, że "blokada eksportu zboża z Ukrainy zagraża życiu milionów ludzi". - Zwracam się z serdecznym apelem o zagwarantowanie powszechnego prawa człowieka do żywności. Proszę nie używać zboża, podstawowego pożywienia, jako broni wojennej! - dodał. Władimir Putin oświadczył z kolei w wywiadzie dla prokremlowskich mediów, że Rosja zagwarantuje swobodny przepływ statków z ukraińskim zbożem, jeżeli Ukraina oczyści z min swoje porty i zagwarantuje eksport przez porty w Berdiańsku i Mariupolu. Jak poinformował, "Rosja nie widzi żadnych przeszkód w eksporcie ukraińskiego zboża".