We wtorek zakończył się szeroko zakrojony atak cybernetyczny, który od tygodnia przeprowadzał ukraiński wywiad. Miał on dotknąć wielu rosyjskich banków m.in. VTB-Bank, Alfa Bank, SberBank, Raiffeisen Bank, RSHB Bank, AK Bars, Rosbank, Gazprombank, T-Bank, iBank, a także Bank Centralny. Rosja. Sprytny ruch Ukrainy. Uderzenie w czuły punkt W ostatnim dniu uderzono też w zasoby Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych oraz Federalnej Służby Podatkowej. Cele nie były przypadkowe - wszystkie podmioty były w jakiś sposób zaangażowane we wspieranie lub finansowanie zbrojnej agresji Rosji na Ukrainę. Według źródeł w ukraińskim wywiadzie, na które powołują się media, Rosjanom udało się przywrócić prawidłowe funkcjonowanie głównych systemów bankowych i płatniczych, pracy operatorów komórkowych, sieci społecznościowych i dostawców internetu dopiero około godz. 19. Wciąż mają jednak występować awarie na rządowych platformach. W efekcie skutki operacji odczuły miliony użytkowników we wszystkich regionach Rosji, którzy nie mogli korzystać z usług internetowych. Doszło również do przerw w pracy głównych rosyjskich operatorów telefonii komórkowej. Problemy mieli napotkać klienci sieci Beeline, Megafon, Tele2 i Rostelecom. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja. Wojna na Ukrainie. Rosja z licznymi stratami Rosyjskie media okrzyknęły ten cyberatak "prawdopodobnie najpotężniejszym w historii" i "dużą ofensywą wojsk cybernetycznych". Władze utrzymują jednak, że za atakami stoją "motywowani politycznie hakerzy". - Teraz możemy odetchnąć i stwierdzić zakończenie operacji. Dziękujemy wszystkim, którzy wzięli udział, pomogli i dopingowali. Oczywiście to tylko preludium do jeszcze ciekawszych wydarzeń - skomentował cytowany przez ukraińskie media jeden z przedstawicieli ukraińskiego wywiadu. Źródło: unian.ua ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!