Informacje o zatopieniu potwierdzili dowódca Sił Powietrznych Ukrainy Mykoła Ołeszczuk oraz rzecznik Jurij Ignat. - "Askold", który został trafiony w Kerczu, nie miał nawet czasu, aby wziąć udziału w działaniach wojennych. Przybył tam na ostatni etap prac testowych, aby później wyjść z portu i walczyć z naszym krajem - tłumaczył Ignat w rozmowie z telewizją My-Ukraina. Sobotni atak sił ukraińskich przeprowadzony został najprawdopodobniej z wykorzystaniem rakiet "Storm Shadow". Pociski wystrzelone zostały w kilka celów znajdujących się na okupowanym Krymie, w tym m.in. rejon zakładów stoczniowych "Zaliw" w miejście Kercz. Okręt "Askold" zatopiony. Rosja przyznaje się do straty Informacje pośrednio potwierdziło także biuro prasowe Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej. W wydanym komunikacie wskazano, że uszkodzony został "jeden statek". "Siły Zbrojne Ukrainy uderzyły w stocznię w mieście Kercz 15 rakietami manewrującymi, a systemy obrony powietrznej zestrzeliły 13. W wyniku trafienia rakietą manewrującą wroga, znajdujący się na terenie zakładów statek został uszkodzony" - napisano. Zatopienie okrętu "Askold" to kolejny sukces ukraińskiej armii w zwalczaniu statków wchodzących w skład rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Skuteczne ataki na Flotę Czarnomorską W nocy z 12 na 13 września zniszczeniu uległ okręt desantowy "Ropucha" oraz konwencjonalny okręt podwodny "Warszawianka" stacjonujące w stoczni w Sewastopolu. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja Wcześniej udało się także uszkodzić m.in. okręt desantowy "Oleniegorski Górnik", który znajdował się w rejonie rosyjskiego portu wojennego w Noworosyjsku w Kraju Krasnodarskim. Wówczas do przeprowadzenia ataku użyto bezzałogowych łodzi bojowych produkcji ukraińskiej. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!