Jak podaje "The New York Times", trwające od marca zmasowane, rosyjskie ostrzały na ukraińską infrastrukturę krytyczną powodują, że władze w Kijowie mają jeden z najpoważniejszych problemów energetycznych od początku trwania pełnoskalowej wojny. "Podczas gdy niedobory mocy w lecie mogą powodować doskwierający upał, zimą stanowią one wręcz śmiertelne zagrożenie" - alarmuje amerykańska gazeta. Krytyczny problem sprawił, że rządzący zdecydowali się na jeszcze bardziej radykalne środki niż stosowane dotychczas regionalne, nieregularne przerwy w dostawie prądu - od tego tygodnia pauzy będą systematyczne i obejmą cały kraj. Mieszkańcy będą mieli więc jeszcze częściej do czynienia z blackoutem. Ukraina. Poważne problemy z prądem. Przerwy w dostawie będą regularne Szef grupy Ukrenergo Wołodymyr Kudrycki powiedział, że od teraz braki w dostawach energii elektrycznej będą "całkiem poważne". Tylko we wtorek do awaryjnej przerwy doszło w siedmiu z 24 obwodach Ukrainy. - Sytuacja jest jeszcze gorsza niż w zeszłym roku - stwierdziła Ołena Łapenko, cytowana przez agencję Unian ekspertka ds. bezpieczeństwa energetycznego. Według jej obliczeń - nawet przy umiarkowanych temperaturach i braku kolejnych ataków na infrastrukturę krytyczną - Ukrainie będzie stale brakowało co najmniej około jednej dziesiątej zapotrzebowania na energię w godzinach szczytu. Według specjalistów od początku wojny Ukraina straciła łącznie połowę swoich mocy wytwórczych. Większość krajowych elektrowni cieplnych i wodnych została zniszczona, co stanowi poważny problem, ponieważ zapewniały one dodatkową, niezbędną energię. Ukraina "musi się przyzwyczaić", że prądu w domach nie ma cały czas Obecnie walczący z Rosją kraj w dużej mierze zależny jest od siłowni jądrowych, ale nie są one w stanie zaspokoić jego potrzeb. Kijów liczy na otrzymanie części zamiennych z wycofanych z eksploatacji w Niemczech elektrowni atomowych, które wzmocniłyby działanie reaktorów. Aby zredukować braki w dostawach prądu, Ukraina importuje rekordowe ilości energii z Rumunii, Słowacji i Polski. Stabilizacja tej sytuacji potrwa najprawdopodobniej co najmniej dwa lata. - Musimy być przygotowani na codzienne awarie, które będą dla nas normą, a nie sytuacją krytyczną. Szczerze mówiąc, jedyne, co możemy zrobić, to przyzwyczaić się - ocenił szef Kijowskiego Centrum Badań Energetycznych Ołeksandr Charczenko. Więcej informacji o wojnie w Ukrainie. Czytaj raport specjalny Interii Źródło: The New York Times, Unian --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!