Epifaniusz ponownie wezwał Ukraińców do odchodzenia ze wspólnoty podlegającej kanonicznemu zwierzchnictwu Rosji. - Rosyjscy żołnierze zrzucają na was rakiety i bomby przy obłudnym błogosławieństwie Patriarchy Moskwy i całej Rusi Cyryla. Ich odpowiedzią są ostrzelane, spalone, zniszczone świątynie - podkreślił zwierzchnik Cerkwi Prawosławnej Ukrainy. - Odpowiedzią jest też milczenie Cyryla wobec zbrodni rosyjskiej armii w Mariupolu, Charkowie, Czernihowie, a także dziesiątkach innych miast i wsi Ukrainy - oświadczył w czwartek wieczorem biskup Epifaniusz. Wojna w Ukrainie a Cerkiew prawosławna Cerkiew Prawosławna Ukrainy została utworzona w grudniu 2018 r. w wyniku połączenia Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Kijowskiego i Ukraińskiej Autokefalicznej Cerkwi Prawosławnej. W styczniu 2019 r. patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I podpisał tomos (akt kanoniczny), nadający nowej strukturze wyznaniowej status autokefalii (niezależności wobec innych wspólnot religijnych). Według szacunków z lutego 2020 r., za parafian Cerkwi Prawosławnej Ukrainy uznawało się 38,6 proc. mieszkańców Ukrainy. Wierni Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego stanowili 20,7 proc. Zwierzchnik duchowy Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego, metropolita Onufry, potępił rosyjską inwazję na Ukrainę. Patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl otwarcie wspiera agresję Rosji.