- Myślę, że jest to szczyt, na którym będzie pisana historia. (...) Przyjmiemy nową koncepcję strategiczną NATO oraz potwierdzimy jedność i determinację naszego Sojuszu do obrony każdego centymetra naszego terytorium. Artykuł 5. Traktatu Północnoatlantyckiego jest nienaruszalny. Poważnie traktujemy to, co tam jest zapisane: atak na jednego to atak na wszystkich (członków NATO - red.) - zadeklarował prezydent USA Joe Biden przed rozpoczęciem drugiego dnia obrad szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego w Madrycie. - Podczas tego szczytu przywódcy państw członkowskich przyjmą historyczny wniosek o członkostwo Finlandii i Szwecji w Sojuszu. Ich decyzja, by porzucić tradycyjną, historyczną neutralność, sprawi, że będziemy silniejsi i bezpieczniejsi. Moim zdaniem wysyłamy jasny sygnał, że NATO jest silne, zjednoczone, a kroki, które podejmiemy na tym szczycie, jeszcze bardziej zwiększą naszą kolektywną siłę - ocenił amerykański przywódca. Biden: Więcej niszczycieli i dodatkowe szwadrony F-35 Joe Biden zapowiedział, że w związku z zagrożeniem wojną Stany Zjednoczone zwiększą swoją obecność wojskową w Europie. Wśród działań tych wymienił utworzenie stałej kwatery głównej V korpusu armii USA w Polsce, zwiększenie liczby niszczycieli stacjonujących w Hiszpanii z czterech do sześciu, wysłanie dwóch dodatkowych szwadronów F-35 do Wielkiej Brytanii, zwiększenie rotacyjnej obecności w krajach bałtyckich i Rumunii oraz rozmieszczenie dodatkowych sił obrony przeciwlotniczej w Niemczech i we Włoszech. Biden oświadczył, że Sojusz będzie przygotowany do odparcia zagrożenia z każdego kierunku: z lądu, morza i powietrza. - Putin chciał finlandyzacji Europy, a będzie miał jej NATO-izację - podkreślił prezydent USA. Szczyt NATO w Madrycie W Madrycie trwa szczyt państw NATO, który - jak powiedział sekretarz generalny organizacji Jens Stoltenberg - ma historyczne znaczenie. - Sojusz musi dostosować się do nowych wyzwań bezpieczeństwa - podkreślił. W odpowiedzi na agresję Rosji na Ukrainę dojdzie do zwiększenia liczebności sił szybkiego reagowania Sojuszu do 300 tys. Obecnie liczą one około 40 tys. żołnierzy. Potrzebna jest także nowa koncepcja strategiczna Sojuszu. W poprzednim dokumencie, przyjętym w 2010 roku, Rosja została określona mianem partnera.