Białoruski przywódca Alaksandr Łukaszenka nakazał wzmocnienie sił zbrojnych wzdłuż kierunków Homel i Mozyrz, które graniczą z obwodami kijowskim i czernihowskim Ukrainy. Rozkaz obejmuje rozmieszczenie sił operacji specjalnych, wojsk lądowych i jednostek rakietowych, w tym systemów rakietowych Polonez (MLRS) oraz Iskander. "Jednostki wojskowe sił operacji specjalnych, wojsk lądowych i wojsk rakietowych, w tym kompleksy Polonez MLRS i Iskander, otrzymały zadanie przemarszu do wyznaczonych obszarów" - brzmi komunikat białoruskiego Ministerstwa Obrony. Wojna na Ukrainie. Nowe ruchy białoruskiej armii Według Andrija Kowalenko, szefa Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, działania Białorusi to "taktyka dywersyjna", która ma na celu pomóc Władimirowi Putinowi poprzez odwrócenie uwagi sił ukraińskich. "Z przygranicznych rejonów obwodu kurskiego ewakuowano ponad 76 tysięcy osób" - poinformowało w sobotę po południu regionalne Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. To efekt ofensywy Sił Zbrojnych Ukrainy, które od kilku dni prowadzą działania na terytorium Rosji. Z najnowszej analizy Instytut Badań nad Wojną wynika, że Rosja w obwodzie kurskim korzysta ze słabo wyszkolonych jednostek poborowych do odparcia ukraińskiego ataku. ISW - powołując się na komunikaty Ministerstwa Obrony Rosji - wskazuje na przerzut ciężkiego sprzętu (systemy przeciwrakietowe, dodatkowa artyleria oraz pojazdy gąsienicowe) w pobliżu Sudży. To właśnie tam zlokalizowana jest stacja pomiaru gazu, przez którą rosyjski gaz przesyłany jest na południe Europy. Komunikat Mińska o zniszczeniu ukraińskich dronów Wcześniej w sobotę białoruskie siły obrony powietrznej poinformowały o zniszczeniu w piątek nad terytorium kraju kilka celów, najprawdopodobniej dronów, wystrzelonych z Ukrainy. Łukaszenka przekazał, że kilka celów rzekomo "naruszyło białoruską przestrzeń powietrzną w graniczącym z Rosją obwodzie mohylewskim", co - jak podkreślił - "zmusiło władze do postawienia lotnictwa i sił obrony powietrznej w stan najwyższej gotowości". W efekcie białoruskie MSZ wezwało charge d'affaires Ukrainy. "Białoruś zażądała od Kijowa podjęcia działań zapobiegających incydentom, które mogłyby doprowadzić do dalszej eskalacji sytuacji w regionie" - poinformowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych Białorusi. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!